Znalazłem go pomiędzy liśćmi jakowejś roślinki. Niedługo po obfitym deszczu w maju.
Go lub ją, bo nie wiem co to takiego i liczę na wiedzę odwiedzających 😉
Bo… dla mnie to po prostu pszczoła albo osa… 😦

Znalazłem go pomiędzy liśćmi jakowejś roślinki. Niedługo po obfitym deszczu w maju.
Go lub ją, bo nie wiem co to takiego i liczę na wiedzę odwiedzających 😉
Bo… dla mnie to po prostu pszczoła albo osa… 😦
Nie mam pojęcia co mu się przytrafiło, ale nie wyglądał dobrze. Znalazłem go w trawie, być może miał bliski kontakt z kosiarką biedny. Przeniosłem go w ustronne miejsce ogródka z propozycją zamieszkania w cyni 😉
…albo coś takiego 😉
Jak się ostatnio dowiedziałem ile jest rodzajów naliściaków, tak teraz wcale nie jestem pewien, czy to aby jest jakowyś bzyg, czy zupełnie co inszego 😉
Cze-eść. Trochę się wstydzę tego błysku fleszy. bo ja raczej z tych nieśmiałych naliściaków jestem. Żyję sobie skromnie, ten wielki świat to nie dla mnie raczej…
Wyswobodziłem ją któregoś pięknego letniego dnia z pajęczyny. Ale zanim to zrobiłem, musiała się zgodzić na sesyję 😉
Deszczowe dni zmusiły mnie do eksperymentowania na kwiatkach doniczkowych 😉
Sine Wiry to rezerwat krajobrazowy o powierzchni 450ha, znajdujący się na terenach dawnych wsi Łuh, Zawój i Polanki.