Dawno nie pokazywałem nic z makrofotografii i już to nadrabiam. Dziś cztery fotografie, które powstały w ostatnim czasie w moim ogródku, na łące i w lesie.
Dla mnie wszystko co skacze to konik polny, ale oczywiście tak nie jest 😉 Ten tu wskoczył mi na dłoń, kiedy odgarniałem trawę, aby zrobić mu zdjęcie. Miłe stworzenie, wie jak sie zachować w obecności fotografa 🙂

Tego malutkiego niemowlaka ledwo dostrzegłem na jednej trawce. Był tak malutki, że pozwoliłem sobie zerwać trawę, aby zrobić mu zdjęcie w dogodniejszych warunkach, bo u mnie z kładzeniem się na trawie to już ciężko jest 🙂 Po wszystim oczywiście odniosłem maluszka w to samo miejsce, żeby jego mama się nie niepokoiła 😉

Zagdka, co to może być…

Kiedy zbieracze grzybów chodzili po lesie z pustymi koszykami, ja znalazłem kontaktowego grzyba. Szkoda, że nie jadalny. Ale za to w fajnych okolicznościach przyrody 😉
