Poród uwieczniony

Kilka razy późną wiosną przechadzałem się w okolicy stawu, aby wypatrzeć wyliniające się ważki. Aż pewnego razu mi się to udało! Spotkałem jedną, może nie podczas wylinki, ale z pewnością tuż po. Była jeszcze słabiutka i osowiała. Dopiero późnym wieczorem, albo następnego dnia rano odfrunęła z miejsca porodu.

Ważki na berberysie

Kilka tygodni temu pokazywałem pałątkę zieloną (Chalcolestes viridis), która upodobała sobie drzewko brzoskwiniowe. Jakiś czas później, a dokładnie pierwszego października pałątki nadal latały mi po ogrodzie. Tym razem upodobały sobie berberys i jego najbliższą okolicę.

Pałątka zielona (Chalcolestes viridis)
Pałątka zielona (Chalcolestes viridis)
Pałątka zielona (Chalcolestes viridis)

Niespodzianka na wiciokrzewie | Szablak krwisty

Los się do mnie uśmiechnął. Po tygodniu prawie-niefotografowania sięgnąłem po aparat i udałem się najpierw pod krzew wiciokrzewu. A tam w najlepsze rozsiadł się szablak krwisty. Co chwilę robił oblot stawu i po kilkudziesięciu sekundach wracał w to samo miejsce. Bez zbędnego kucania i schylania się narobiłem mu całą masę zdjęć. A było to moje pierwsze (o ile pamięć mnie nie myli) spotkanie z szablakiem.

Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum)
Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum)
Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum)

Żółta i wielka | Gadziogłówka pospolita

Skraj lasu od strony północno-wschodniej, podmokły teren, pokrzywy, trawa i inne gęste zarośla. To tam spotkałem po raz drugi w życiu Gadziogłówkę pospolitą. I tym razem zrobiła na mnie duże wrażenie swoją wielkością i kolorystyką. Podobnie jak poprzednim razem nie miała nic przeciwko obfotografowaniu jej ze wszystkich stron (czyli z dwóch).


Gadziogłówka pospolita (Gomphus vulgatissimus)

Gadziogłówka pospolita (Gomphus vulgatissimus)