Nie jakość a klimat

Może jakość zdjęć nie jest najlepsza, ale chodząc ze statywem i ciężkim sprzętem nie trafiłbym w tyle miejscówek i nie obserwował tylu zachodów słońca. Mając stary wysłużony aparat w sakwie roweru, w każdej chwili mogę go wyciągnąć i uwiecznić tę jedną niepowtarzalną chwilę, światło, miejsce.

Tak jak na poniższych zdjęciach zrobionych podczas jednej z wypraw, podczas których wyszukuję takie zakamarki okolicy, gdzie jeszcze nigdy nie byłem.

Zakręt kolejowy

Już chwilkę nie było tematyki kolejowej, a jak wiadomo bardzo ją lubię. Kopiąc na dysku trafiłem na zdjęcia zrobione równy rok temu. Lipiec, ciepły, bezchmurny i słoneczny wieczór, a więc pogoda identyczna jak podczas ostatnich dni.

Pamiętam, że byłem na tej miejscówce już kilka razy, ale tym razem poszedłem na drugą stronę niż zazwyczaj i tam odkryłem ten bajkowy widok na zakręt (zdj. 1), skąpany w blasku słońca. Słońce zachodziło tuż nad torami i wiaduktem, gdzie udało się je złapać na tle przejeżdżającej ciężarówki. Koniecznie muszę tam wrócić w najbliższych dniach.

Tematyka kolejowa

Tematyka kolejowa wraca na łamy bloga. Ostatnie ujęcie pociągu we mgle przypomniało mi o jedenym z moich ulubionych tematów zdjęć. Nie dawniej jak tydzień temu po południu zapakowałem aparat w sakwę i podjechałem w okolicę torów.

Na miejscu dostałem wręcz zawrotu głowy od tych żółtych kwiatków rosnących na nasypie kolejowym. Po jednej i po drugiej stronie. Mimo chłodu (tak, tak – maj był zimny 😉 ) postanowiłem czekać na pociąg. Spędziłem tam ze czterdzieści minut i doczekałem się. I pociągu i dwóch szynobusów. A na deser, już w innym miejscu pędzącej z zawrotną prędkością samej lokomotywy.

Pocionk we mgle

Kilka dni temu pokazywałem zdjęcia z tego wspaniałego poranka w pobliżu torów kolejowych. Nie było na nich pociągu, ale pociąg oczywiście był! Nie miałem w zamiarze na niego czekać, ale kiedy gdzieś w oddali osłyszałem jego donośne trąbienie, szybko zająłem miejsce i udało się go uchwycić w tej niesamwitej scenerii!

Do tego jeszcze kolejna fotka zrobiona na tej samej łące i kolejne w nieco dalszej okolicy.

Zabrakło sarny

W niedzielę korzystając z wolnego dnia już przed świtem wsiadłem na dwa kółka. To nic nowego. Tym razem chciałem zaliczyć miasto wojewódzkie, bo od 18 lat nie jeździłem po nim rowerem. Miasta raczej omijam szerokim łukiem i nie spodziewałem się tam tematu do zdjęć.

Jak bardzo się myliłem! W okolicy torów i przejazdu przez nie, trafiłem na rozległą łąkę, gdzie unosiła się przepiękna mgła podświetlona wstającym słońcem. Moje ulubione temty się skumulowały w jednym miejscu. Wschód słońca, mgła i tematyka kolejowa! Brakowało tam jeszcze tylko sarny 😉

Świetliste smugi

Tematyka kolejowa przewija się u mnie od czasu do czasu. W pierwszy dzień świąt zatrzymałem sie na chwilkę przy stacji kolejowej w Sędziszowie małopolskim. Zauroczyły mnie to nad wyraz bogate oświetlenie w połączeniu z mgłą.

Szybko zerknąłem na rozkład jazdy pociągów, za chwilę miał śmignąć jeden ze stalowych dyliżansów. Liczyłem, że zatrzyma się bliżej mnie, ale stanął niestety tam z tyłu, gdzie widać smugi skierowane w niebo. Mnie zostały do sfotografowania tylko świetlne ślady jego reflektorów.

Stacja PKP Sędziszów Młp.

Wschód Księżyca | 8.11.2022

Nie macie jeszcze dość Księżycy? Dzisiaj zdjęcie również z wczoraj, ale z wieczora i wschodzący w pełni Księżyc. Tym razem zastawiłem się na niego w pobliżu torów kolejowych. Może nie do końca przewidziałem jego położenie, bo był już dośc wysoko, 3° nad horyzontem.

Ale mniejsza z tym, najważniejsze, że w porę pojawił się pociąg! I to zatrzymał się grzecznie na stacji i stał tam dobrą minutę. Dziękuję panie maszynisto! Przyczyniłeś się Pan do tej fotki! 😉

8.11.2022. Olchowa, wschód Księżyca

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI OLCHOWA WSCHÓD KSIĘŻYCA PEŁNIA TORY KOLEJOWE BĘDZIEMYŚL

Wyczekany pociąg

Co jakiś czas lubię pojechać blisko torów kolejowych i fotografować pociągi. Trochę mało mam do tego cierpliwości, bo… trzeba czekać na pociąg. A ja strasznie nie lubię bezczynności. Nieraz jak czekam na odpowiednie warunki, to chodzę, spaceruję i szukam sobie między czasie innych kadrów. W tym przypadku aparat musi być ustawiony w gotowości na statywie, a ja muszę być w jego pobliżu, aby nacisnąć co trzeba w odpowiednim momencie.

Tego wieczoru było podobnie. Na niebie działa się już magia, a pociąg nie nadjeżdżał. A ja stałem, przebierałem nóżkami i prawie zniosłem jajko. Aż w końcu nadjechał i oto mamy ten klimatyczny kolejowy obrazek 😉

Pociąg widmo

Pociąg widmo. Wracam do wieczoru spędzonego przy torach podczas cudownego, mglistego wieczoru. Tym razem skąpane we mgle ślady świateł przemykającego pociągu. Jest coś przerażającego, kiedy stoi się samemu kilka metrów od torów, a tuż obok przemyka pociąg.

Pewnie to samo mógłby pomyśleć maszynista zobaczywszy człowieka w nocy, który ni stąd ni zowąd pojawia się przy jego trasie. Powiem Wam, że ustawiłem aparat i położyłem się na nasypie, tak aby mnie nie byo widać, żeby ewentualnie nie sresować maszynisty 🙂