Jeden z wczesno wiosennych zachodów słońca. Ten czas, kiedy ptaki dopiero zaczynają doppiero swoje trele. Pola dopiero powoli zaczynają się zielenić. Jest nieco cieplej i chce się spacerować po moich bezdrożach w nadziei na piękny zachód słońca.
Tego wieczoru się nei zawiodłem. Słońce usiłujące się wydostać zza chmur rzucało swoje ciepłe promienie na okolice. Takie chwile nie trwają długo, są ulotne i trzeba być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. I mieć jeszcze trochę szczęścia…
W sobotni wieczór niebo było niby czyste, ale wisiało nieco wysokich chmur. W powietrzu unosiła się lekka wilgoć. Ja fotografowałem sobie zachód słońca, ale pomyślałem że warto sprawdzić, czy widać Tatry.
Słońce zaszło dwadzieścia minut temu. Podjechałem na punkt widokowy i owszem były. Nie była to widoczność żyleta, ale pomyślałem że skoro jestem, zrobię zdjęcia i to był strzał w dzisiątkę. Niby przeszkadzające obłoki i wilgoć stworzyły niepowtarzalnie klimatyczne kadry. Jak fotografowałem je już dziasiątki razy, to takiej fotki jeszcze nie mam.
Bardzo słabe przebłyski słońca, ale dobre i to po tylu dniach jeszcze bardziej ponurej pogody. Korzystając z wolnego dnia wybrałem się wczoraj na rekonesans po okolicy. I był to ostatni dzwonek, bo dziś temperatura już na plusie i prawie cały śnieg się stopił.
FOT. WITOLD OCHAŁ ZIMA SZKODNA PSTRĄGOWA POWIAT ROPCZYCKO SĘDZISZOWSKI PODKARPACIE
Tak zjawiskowy zachód słońca trafia się raczej rzadko. Miałem na tyle szczęścia, że dzięki M.B.Photography znalazłem się tego dnia na stanowisku. Szare chmury nie wskazywały na to, że pod koniec dnia będzie miało miejsce takie zjawisko. Na kilkanaście minut przed zachodem zaczął się spektakl, a ja miałem ze sobą tylko stary kompakt, bo lustrzankę akurat oddałem do czyszczenia. Zupełnie zapomniałem co i jak na niej poustawiać, aby zdjęcia zachodu wyszły dobrze. Drżące ręce i pośpiech, no ale udało się 😉
Wczoraj zasypałem Was zdjęciami z konwekcji. To był efekt moich dziennych polowań. Jednak największą nadzieję miałem na wieczorne zdjęcia. Niestety północno zachodnie niebo zasłoniła wielka chmura, która z każdą minutą rosła coraz bardziej. Na moje szczęście nad horyzontem zostawiła wąziutki kawałek nieba, które raz po raz świeciło innymi kolorami.
FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU BURZA KONWEKCJA OPADY DESZCZU SMUGI OPADOWE ZACHÓD SŁOŃCA ZAGORZYCE PODKARPACIE
Aż ciężko w to uwierzyć. Z takim utęsknieniem czekaliśmy, aż przyjdzie pierwszy dzień wiosny, a tu już minął jej cały miesiąc. Czas biegnie nieubłaganie, a ja go tu skrzętnie zatrzymuję, dopóki Blox będzie istniał 😉
Zdjęcia zrobiłem dokładnie tydzień temu chwilę przed zachodem. Niebo było w chmurach, ale kiedy raz po raz zza nich wychodziło, dolina nabierała takich kolorów.
Wypatrzyłam ją na radarach, jak była jeszcze daleko ode mnie. Miałem nadzieję, że zdąży dotrzeć do mojej okolicy przed zachodem słońca. Dotarło samo czoło burzy, a zdjęcie zrobiłem punktualnie o zachodzie słońca. No to sezon burzowy rozpoczęty!
O sfotografowaniu zjawiska green flash (zielony błysk) nie śniłem nawet w najpiękniejszych snach. A tu zupełnie przypadkiem, dopiero po skopiowaniu zdjęć na komputer, okazało się, że mi się to udało. Na moich zdjęciach jest ono bardzo subtelne i wydawać by się mogło, że to przekłamanie matrycy aparatu, ale nie. Robiłem zdjęcia zachodzącego słońca to kilkanaście sekund i na czterech zdjęciach pojawiło się zjawisko zielonego błysku, czyli trwało niespełna jedną minutę.
Zjawisko zaczyna się od drugiego zdjęcia, a na czwartym jest najintensywniejsze.
Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017 Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017 Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017 Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017 Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017 Zjawisko Green Flash na Podkarpaciu, 15.02.2017
FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU ZJAWISKO OPTYCZNE GREEN FLASH ZIELONY BŁYSK SŁOŃCE METEOFOTOGRAFIA ZAGORZYCE