Jednym może się to zdjęcie wydać paskudne, bo muchy. Innym, że ich zachowanie jest nieobyczajne. Ktoś jeszcze inny pewnie się zgorszy. Dla mnie jednak znalezienie pary owadów i uwiecznienie ich w niedwuznacznej sytuacji to duża frajda. No nic na to nie pradzę, taki fetysz 😉
Już z daleka zobaczyłem coś dużego i czarnego na wysokiej trawie. Do tej pory nie raz fotografowałem te duże muchy in flagranti, więc przeczuwałem co to może być. Podszedłem i bardzo ostrożnie, żeby ich nie wystraszyć, zbliżyłem do nich aparat. Okazało się, że moja ostrożność nie było potrzebna, one nic a nic nie robiły sobie z mojej obecności, zajęte uciechami życia.
