Czas na las

Może i zachmurzone, ale bez deszczu i ciepło. Takie warunki i odrobina czasu w weekend pozwoliły mi w końcu wybrać się na spacer do lasu. Wydaje się, że właśnie teraz zaczyna się apogeum kolorów na liściach drzew. Piękna polska złota jesień staje się rzeczywistością 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA BRATKOWICE PODKARPACIE JESIEŃ KOLORY JESIENI LAS

Osiem na cztery

Otworzyłem oczy i przez chwilę nie wiedziałem co to za dzień, która godzina i po co się obudziłem. Podszedłem do okna i już wiedziałem.

W 5 minut byłem ubrany, po 10 następnych goniłem już z samochodu polną drogą, aby zdążyć zrobić jakiekolwiek zdjęcia. Niebo płonęło czerwono-pomarańczowymi barwami. W asyście kilkudziesięciu komarów fotografowanie nie było łatwą sztuką. Skończyło się na czterech zdjęciach i ośmiu ukąszeniach. Po dwa na każde zdjęcie…

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE WSCHÓD SŁOŃCA ZŁOTA GODZINA

Klimat przedświtu

Czujecie tę ciszę? Ten spokój? Tak właśnie było tego poranka. Byłem zdzwiony, że wiatraki się obracają bez wiatru 🙂

Przed chwilą wybiła czwarta rano, ja właśnie dotarłem na wzgórze w widokiem na farmę wiatrową w Soninie odległą o około 4 kilometry. Jest prawie całkiem ciemno. Ciężko złapać na coś ostrość. Muszę ustawiać wysokie czułości na aparacie, żeby zamrozić ruch śmigieł. Czerwone niebo i tańczące w dole mgły tworzą niesamowity klimat przedświtu.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ŁAŃCUCKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE HUSÓW WIATRAKI W SONINIE Z DALEKA

Tatry z Lichwina

W poszukiwaniu idealnego miejsca do dalekich obserwacji Tatr dotarłem aż do Lichwina w powiecie tarnowskim.

Ostatniego dnia czerwca warunki do dalekich obserwacji dopisywały od popołudnia. Postanowiłem to wykorzystać i odwiedzić kilka nowych dla mnie miejsc z widokiem na Tatry. Niepozorna góra Wał (523 m npm) pozwala z jednej strony zaobserwować odległe tereny na północ kraju (o tym osobny wpis), ale także, a może przede wszystkim przy dobrej widoczności widać z niej Tatry (91 km do łomnicy). Smaczku wszystkiemu dodaje położona 1700 metrów dalej stacja narciarska Jurasówka. Wszystko to tworzy taki epicki kadr:

Tatry z Lichwina (91 km)

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT TARNOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA TARNÓW MAŁOPOLSKA LICHWIN TATRY Z LICHWINA GÓRA WAŁ STACJA NARCIARSKA JURASÓWKA DALEKIE OBSERWACJE

Minuty nieprzespane

Czego nie robi się dla tych kilku fotek. Zarwane nocki to normalka. Potem odeśpię to przecież w ciągu dnia.

Tym razem coś nie dawało mi spać i po wschodzie słońca postanowiłem wyglądnąć przez okno. Decyzja była jedna. Mimo, że przed siódmą trzeba było jechać do pracy, wsiadłem w auto i pojechałem na fotografowanie. Było przed piątą, więc miałem jeszcze dwie godziny! Akurat okolicę spowijały lekkie mgiełki i sami widzicie poniżej, że nie mogę żałować ani jednej nieprzespanej minuty 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE IWIERZYCE WSCHÓD SŁOŃCA ZŁOTA GODZINA

Tatry z Zalasowej i kościół w Burzynie

Kościółek w dolinie, a za nim majestatyczne Tatry, odległe o ponad 100 km.

Wczorajszy dzień od południa zapowiadał dobre warunki do dalekich obserwacji. Tym razem postanowiłem wraz z kolegą zapuścić się w nieco odleglejsze od nas, a bliższe Tatrom tereny. Padło na miejscowość Zalasowa, skąd przy dobrej widzialności można podziwiać wspomniane Tatry, które sprawiają wrażenie, jakby znajdowały się tuż za odległym o około siedem kilometrów kościołem w Burzynie.

I nieco szerszy plan:

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT TARNOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA MAŁOPOLSKA ZALASOWA BURZYN KOŚCIÓŁ DALEKIE OBSERWACJE TATR

Prawie jak Norwegia | zachód Księżyca

Ostatnią pełnię Księżyca (7 czerwca) fotografowałem w okolicy Zalewu Mokrzyckiego, który znacie już z innych moich wpisów. Był jeszcze wysoko na niebie, ale okoliczności przyrody ciekawe – niewielka zatoczka zalewu, trzciny i ten domek kojarzący mi się z Norwegią.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE STRZEGOCICE WODA ZALEW MOKRZYCKI zachód księżyca pełnia

Bezsenność opłacalna

Obudziłem się kilkanaście minut po wschodzie słońca. Wyglądnąłem przez okno, a tam chmury. Położyłem się z powrotem, ale coś mi mówiło – wstawaj, nie pożałujesz.

Biłem się z myślami ponad pół godziny. W końcu wstałem i wtedy słońce już przebiło się zza chmur. Na górce zastałem cudowne widoki – na niebie z jednej strony chmury opadowe, a z drugiej cudowne słońce oświetlające okolicę i podnoszące się w oddali mgły. Nie muszę dodawać, jaki później byłem niewyspany w pracy, no ale czego się nie robi dla swojej pasji 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE MGLISTY PORANEK MGŁA DOLINA IWIERZYCE WIERCANY