Motyw, który nigdy mi się nie znudzi. Widok, który za każdym razem z lubością podziwiam i się nim delektuję. Są dwa okresy w roku, kiedy słońce zachodzi pomiędzy kościołem, a kaplicą w Górze Ropczyckiej. Kiedy tylko pogoda dopisuje (i nie zapomnę), staram sie uchwycić ten dla mnie niesamowity widok.
Ustawiam się w odpowiedniej odległości, kilka kilometrów od budowli, na aparat zakładam teleobiektyw i czekam, aż słońce schyli się ku horyzontowi. Taka perspektywa sprawia wrażenie bardzo dużego słońca.



FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI GÓRA ROPCZYCKA