Wahałem się, czy w ogóle wyjeżdżać z domu rowerem, kiedy wieje z prędkością do trzydziestu kilometrów na godzinę. Takie chuchro jak ja mógłby zdmuchnąc jeden mocnieszy podmuch wiatru, a broda robiła by tylko jako żagiel. Wcale nie uśmiechało mi się oglądać świata z poziomu przydrożnego rowu.
Było to jednak silniejsze ode mnie i nawet nie było tak źle, a jako gratis dostałem poniższe wspaniałe widoki o zachodzie słońca.



Seán Hillen też uwielbia fotografować niebo. Ja nie potrafię, ale lubię podziwiać ten spektakl.
PolubieniePolubione przez 1 osoba