Zza szyby

Dawniej woziłem ze sobą aparat zawsze. Brałem go codziennie do pracy, bo a nuż widelec trafi się coś ciekawego. Obecnie, kiedy aparat jest w smartfonie porzuciłem niestety ten szlachetny zwyczaj. I czasami żałuję, jak na przykład któregoś ranka, kiedy całą drogę przede mną widniała chmura o ciekawym kształcie, aż naszła na słońce i pojawiły się widowiskowe promienie. Pozostało wtedy robienie zdjęcia telefonem i zza szyby auta.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA DROGI PODKARPACIE TRZCIANA KOŚCIÓŁ ZDJĘCIE ZROBIONE PO DRODZE

Promienie zmierzchowe i antyzmierzchowe

Wczorajszy wieczór a jednocześnie ostatni dzień astronomicznej wiosny, obfitował w piękne zjawisko optyczne, czy też atmosferyczne zwane promieniami zmierzchowymi oraz antyzmierzchowymi. Przypomnę, że są to promienie wbrew nazwie pojawiające się nie tylko o zmierzchu, ale również o świcie i powstają na skutek padania i odbicia promieni słonecznych od chmur. Zmierzchowe po stronie zachodzącego słońca, a antyzmierzchowe po stronie przeciwnej.

Pierwszą fotografię zrobiłem na kilkanaście minut przed zachodem i fajnie widać na niej, jak ów cień chmury dzieli niebo jakby na pół. Drugie zrobiłem po zachodzie, i promienie sięgają aż przeciwległego do zachodu słońca horyzontu. Strasznie lubię jak na niebie dzieją się takie rzeczy, zwłaszcza po tygodniu tzw. czyściocha, czyli bezchmurnej pogody.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE ZJAWISKO OPTYCZNE ZJAWISKO ATMOSFERYCZNE PROMIENIE ZMIERZCHOWE PROMIENIE ANTYZMIERZCHOWE

Siano na propsie

Czy taki widok może wynagrodzić pobudkę o czwartej rano? Oczywiście, że tak! Ale zawsze przekonuję się o tym dopiero, kiedy już ociężale zwlokę się łóżka i dotrę na miejsce. Bywa różnie, nieraz najpiękniej jest podczas niebieskiej godziny, innym podczas złotej. Nieraz tuż przed wschodem, nieraz tuż po. Nie ma niestety reguły, trzeba albo przewidzieć, albo być na miejscu już na około czterdzieści minut przed wschodem.

Dziś miało nie być chmurki na niebie, więc pomyślałem, że najpiękniej będzie, kiedy słońce wyjdzie już zza horyzontu i jego pierwsze promienie rozścielą się po okolicy. A wybrałem moją ulubioną dolinkę, gdzie mam niedaleko, a zawsze mogę liczyć na jakoweś malownicze kadry. Nie zawiodłem się – tu świeżo ścięta trawa, tam już zwałowana, w innym miejscu kopki siana. Nie było nudy, ale ja wybrałem do publikacji dwa zdjęcia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE SIANOKOSY PORANEK ŚWIT WSCHÓD SŁOŃCA

Warun jak z bajki

Chwilkę temu wracałem z polowania na burzę, której nie było i zastałem taki oto widok. Oniemiałem, aby chwilę później zatrzymać auto i uwiecznić ten niezwykły układ chmur i promieni na niebie. Od tyłu (góra fotki) nachodziło już znajdujące się za mną kowadło komórki, a poniżej dwie dwie niekształtne chmurki i wyzierające zza nich słońce. No i te cudowne promienie, które zmieniały się z minuty na minutę. Dół lekko przydymiony, dosłownie, bo ktoś opodal wypalał suchą trawę. Scena była trudna do poprawnego zarejestrowania ze względu na dużą rozpiętość tonalną, a ja spiesząc się nie próbowałem nawet wyciągać i rozstawiać statywu 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA KOŚCIÓŁ PROMIENIE NA NIEBIE CHMURY PRZED BURZĄ

Gniady w akcji

Jednym z moich fotograficznych marzeń było uchwycić pracę koniem w polu, co w obecnych czasach jest mega rzadkością, nawet na Podkarpaciu :). W ubiegłym tygodniu, kiedy kolejny raz (kto śledzi stories na facebooku to wie) polowałem na kadry z pociągami w roli w głównej, zauważyłem Pana obsypującego ziemniaki z pomocą gniadego.

Dla konika to już było chyba tylko hobby i odskocznia od hasania po łące. Na całe szczęście konie nie muszą już ciężko pracować w polu. Kiedy jako dziecko widziałem takie obrazki było mi ich mega żal. No ale takie były czasy. W obecnych to chyba już tylko konie spod Morskiego Oka mają bardzo nieciekawy żywot 😦

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE OLCHOWA PRACA KONIEM OBSYPYWANIE ZIEMNIAKÓW

Mieszanka kolorów

Nie mam pojęcia czym to jest podyktowane, ale maki oprócz miedz, nieużytków i zboczy dróg lubią towarzystwo jęczmienia. I oczywiście towarzystwo chabrów. Czerwony w połączeniu z niebieskim i zielonożółtym odcieniem jęczmienia, a to wszystko okraszone promieniem zachodzącego słońca to chyba najpiękniejsza mieszanka kolorów późnej wiosny.

Mijanka

Dzisiaj nieco odmienny temat. Kiedyś wspominałem, że chcę spróbować również fotografii kolejowej. Było około godziny po zachodzie słońca. Jeszcze nie całkiem ciemno, ale już nie jasno. W sam raz, aby używając niezbyt długich czasów, naświetlić jeszcze dół fotki, ale też złapać resztki kolorów na niebie. I najważniejsze, czas wystarczający, aby rozmyć ewentualnie jadące pociągi.

O liczbie mnogiej pociągów nawet nie marzyłem. Co prawda mam aplikację, która pokazuje, gdzie aktualnie znajdują się pociągi, ale nie do końca ona działa. Tym większy fuks, że akurat trafiłem na mijankę dwóch pociągów! Pięknie doświetliły okolice torów i namalowały swoimi światłami kolorowe smugi.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KOLEJOWA OLCHOWA MIJANKA POCIĄGÓW MALOWANIE ŚWIATŁEM TORY

Zmiana dynamiczna

Dzisiaj chciałem Wam pokazać kilka fotek, które zrobiłem kilka dni temu podczas zachodu słońca. Przypadek sprawił, że znalazłem się nad sporej wielkości kałużą, która idealnie pasowała mi do warunków, które panowały. Przemieszczająca się ciemna chmura opadowa i wyzierające spod niej coraz śmielej słońce. A to wszystko w przepięknych kolorach, które zmieniały się z minuty na minutę.

W takich przypadkach robię bardzo dużo zdjęć, żeby nie stracić ani chwili, która często trwa bardzo krótko. Do publikacji z ciężkim sercem wybrałem tylko cztery, które pokazują, jak zmieniały się warunki. Od pierwszego do ostatniego minęły zaledwie 23 minuty. A ponieważ między czasie padał deszcz, za mną pokazał się kawałek tęczy.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI KONWEKCYJNE OPADY DESZCZY SMUGI OPADOWE ZACHÓD SŁOŃCA ZŁOTA GODZINA KAŁUŻA

Cieszy oko

Rok temu w tym miejscu było całe pole facelii. W tym roku jakimś cudem mimo zasianej kukurydzy, na brzegu pola został pas tych błękitnie kwitnących roślin. Wygląda to całkiem fajnie, zwłaszcza w otoczeniu rosnących na miedzy brzóz i cieszy oko ilekroć tamtędy przejeżdżam.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI FACELIA

Intuicja łowcy

Po raz kolejny intuicja mnie nie zawiodła. Od późnego popołudnia obserwowałem na radarach komórki opadowe sunące z północy w moją stronę. Kiedy były już blisko uderzyłem w teren.

Jak to zwykle u mnie bywa dojechałem na miejsce w ostatniej chwili. Nade mną rozciągało się już okazałe czoło komórki. Niesamowity widok, miałem uczucie, że coś potężnego i ciemnego wręcz mnie pochłania. Z jednej strony świecące słońce, a z drugiej potężna czarna chmura jakby pochłaniała swoim cieniem wszystko co stanie jej na drodze.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ŁOWCA BURZ KOMÓRKA OPADOWA CZOŁO KOMÓRKI KONWEKCJA SIELEC DESZCZ