Zakątki zalewu

Nad zalewem w Kamionce, jeśli dobrze poszukać, można natknąć się na takie oto urokliwe zakątki zalewu. A jeśli dodać do nich szczyptę mgły i porannego słońca można poczuć się jak na planie jakowejś baśni ;).

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZALEW W KAMIONCE MGLISTY PORANEK

Aleja Grabowa w Wiśniowej

Aleja Grabowa w Wiśniowej, to miejsce, które znam od kilku dobrych lat, ale dopiero niedawno odkryłem jej prawdziwy potencjał. Wyczekałem cierpliwie na interesujące mnie warunki. Musiał być ranek, mgła i jesienne liście. Kiedy już trafiłem na te konkretne warunki, zdjęcia robiły się w zasadzie same.

Aleja Grabowa w Wiśniowej
Aleja Grabowa w Wiśniowej
Aleja Grabowa w Wiśniowej
Aleja Grabowa w Wiśniowej
Aleja Grabowa w Wiśniowej

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA WIŚNIOWA ALEJA GRABOWA PARK W WIŚNIOWEJ PORANEK MGLISTY

Kolory wyraziste

To musiało się udać. Środowy ranek miał być z mgłami. Przygotowałem się na to najlepiej jak umiałem. Czyli wziąłem urlop i poszedłem wcześnie spać. Żeby przypadkiem nie zaspać.

Na miejscu byłem tradycyjnie przed wschodem słońca. Jednak najpiękniejsze światło było jakiś czas później. Ostre, choć wilgotne powietrze i odrobina słońca przebijająca się nieśmiało przez chmury i korony drzew stworzyło te wyraziste kolory.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE KAMIONKA ZALEW W KAMIONCE O WSCHODZIE SŁOŃCA WE MGLE

Zdążyłem

Piątek rano. Zrządzeniem losu budzę się nieco wcześniej niż zazwyczaj do pracy. Spoglądam w okno, a tam mimo, że do wschodu słońca jeszcze sporo ponad godzinę, już na chmurach zaczynają się pojawiać kolory.

Mija 45 minut, kiedy docieram na miejsce. Mam pół godziny, później muszę jechać dalej, do pracy. Jest jeszcze ciemno, więc pierwsze zdjęcia musze naświetlać po kilkanaście sekund. Kolory na niebie wariują. Na ziemi zresztą też światło odbite od chmur maluje trawę na różowawy odcień. Pstrykam dziesiątki zdjęć. W domu na spokojnie wybierze się te z najfajniejszymi kolorami.

Po chwili kolory lekko zanikają, by po kolejnej chwili na nowo od dołu zrobić się jeszcze intensywniejsze. Ale o tym w którymś z kolejnych wpisów.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA AKACJE WSCHÓD SŁOŃCA NIEBIESKA GODZINA SAMOTNE DRZEWA I KRZYŻ PRZY DRODZE

Gisela

Kilka dni nad Polską stacjonował niż Gisela. Mocny wiatr, opady deszczu, ale ale…. Kiedy inni narzekają na kiepską pogodę, ja wiem, że wystarczy niewielkie przejaśnienie i na niebie będzie szał.

Wstałem do pracy, zerknąłem przez okno i już wiedziałem, że za kilkadziesiąt minut na niebie można się spodziewać ładnych kolorków. Wszystko fajnie, tylko że ja musiałem spieszyć się do pracy. Wziąłem więc aparat ze sobą i tak powstały poniższe zdjęcia. Warunki były bardzo dynamiczne i kolory szybko się zmieniały. tych kilka fotografii powstało w ciągu zaledwie 12 kilometrów 🙂

Rykowisko na miarę moich możliwości

Wybory są trudne – jechać na wschód słońca, czy lepiej do lasu na rykowisko. Do tej pory zawsze wygrywał wschód słońca. Spacerowałem sobie po łące w poszukiwaniu oszronionych pajęczyn i kiedy podniosłem głowę zobaczyłem to nieliczne stadko biegnące na horyzoncie kilkadziesiąt metrów ode mnie. Łut szczęścia sprawił, że miałem akurat założony właściwy obiektyw i aparat gotowy do strzału. Strzał zdołałem wykonać tylko jeden, bo potem zniknęły za polem nawłoci. Jelonki to młodziaki, no ale lepsze mieć takie na zdjęciu, niż żadne. Zwłaszcza w takich epickich okolicznościach przyrody.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA BRATKOWICE PODKARPACIE JELENIE RYKOWISKO

Poranne rozterki

Nastawiam budzik na godzinę przed wschodem. Dzwoni – bije się z myślami – wstawać, czy lepiej zostać w ciepłym łóżku. Prognozy zapowiadały poranne mgły, moja świadomość zapowiadała długie wylegiwanie się w łóżku. Czas mija, dzwoni „drzemka”, ja dalej biję się z myślami. Czas ucieka. W końcu podejmuję decyzję, wstaję i jadę w najbliższe okolice, na dalsze wyprawy nie ma już czasu. Kilka szybkich zdjęć i wracam do jeszcze nie schłodzonego łóżka 😀

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PSTRĄGOWA PORANNE MGŁY WSCHÓD SŁOŃCA

Utrata pamięci

Ta cisza i spokój. Spacerując zwłaszcza po nieznanym terenie tak na prawdę nie wiedziałem, co się zaraz ciekawego wyłoni z tej porannej mgły. Nagle usłyszałem dziwne dźwięki. Rozglądałem się wnikliwie dookoła i nasłuchiwałem. Zajęty chłonięciem tych pięknych widoków i niepowtarzalnego klimatu zapomniałem, że nie przyjechałem tu sam, a z kolegą, podobnym pasjonatem jak ja 😀

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PORANNE MGŁY WSCHÓD SŁOŃCA WE MGLE

Najgorsze pierwsze 15 minut

Nie ma że weekend, nie ma że śpimy do południa. Choć… przyznaję się, chciałbym, ale to jest silniejsze ode mnie. Teraz i tak jest lepiej, bo słońce wschodzi dopiero o 5:45. Poranne widoki – te delikatne róże na niebie i delikatne mgiełki wynagradzają to niewyspanie po stokroć. Byle przetrwać pierwsze 15 minut po przebudzeniu, potem jest już OK 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE BORECZEK WSCHÓD SŁOŃCA MGLISTY PORANEK

Ptaki ostrzą dzioby

Pole słoneczników to nie jest, a tylko jeden rządek. Ale tuż przed wschodem słońca wyglądały tak wyraziście i raziły swoim kolorem po oczach, że musiałem im się przyjrzeć swoim aparatem. Ptaszki już ostrzą dzioby na pyszne ziarenka 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZUFNAROWA SŁONECZNIKI POLE SŁONECZNIKÓW RZĄDEK SŁONECZNIKÓW