Niespodziewanie

Tego się nie spodziewałem. Ale na wszelki wypadek byłem na posterunku 😉

W sumie to po cichu miałem nadzieję, że słońce przebije się, ale nad samym horyzontem, ale nie sądziłem, że tak aż tak intensywnie podświetli chmurki w kolorach delikatnego różu i pomarańczu. Trwało to niedługo, ale zdążyłem zrobić kilka fotek.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE IWIERZYCE ZAGORZYCE PODLASEK RÓŻOWY ZACHÓD SŁOŃCA KRZYŻ MILENIJNY

Spełnione marzenie | Modliszka zwyczajna

Słuchajcie, wczoraj spełniło się jedno z moich makrofotograficznych marzeń – spotkałem w końcu modliszkę!

Zazwyczaj wieczorami to fotografuję pejzaże z zachodami słońca. Wczoraj niebo było bezchmurne, więc wieczorem wybrałem się na fotografowanie owadów. Spacerowałem niespiesznie po łące, kiedy zauważyłem że coś mi się rusza pod nogami. W pierwszej chwili pomyślałem, że to konik polny, bo było ich tam chyba miliony. Schyliłem się…. i nie mogłem uwierzyć we własne szczęście – to była modliszka! Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa) była niezwykle chętna do pozowania, a jak przekrzywiała tę swoją główkę patrząc na mnie, to aż mnie ciarki przechodziły. W pewnym momencie usiadła na niej…. mucha! Musiała pomylić ją z jakąś rośliną 😉

Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa)
Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa)
Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa)
Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa)

Modliszkę zwyczajną (Mantis religiosa) już raz fotografowałem, ale wtedy nie znalazłem jej samodzielnie.

Przeżywanie piękna

Czasami, (a może i często) wyjeżdżam z domu bez konkretnego planu na fotki. Włóczę się po okolicy i czekam cierpliwie, aż słońce zbliży się ku zachodowi. Nigdy do końca nie wiem jakie widowisko mi zgotuje natura. Czasami jedna chmurka potrafi zrobić dobrą robotę. Tak było tym razem. Wydawało się, że nisko zawieszona chmura zasłoni słońce i zachód będzie byle jaki. A to dzięki niej promienie rozproszyły się ku niebu podświetlając pozostałe wysokie chmury. W takich przypadkach trzeba się spieszyć. Pobiegać po okolicy i poszukać różnych ujęć. Po wszystkim zadowolony, choć cały zgrzany, zdyszany i oblepiony w kawałkach roślin, niejednokrotnie przemoczony po pas niespiesznie wracam do domu, gdzie czeka na mnie kolejna przyjemność – przeglądanie upolowanych kadrów i wyciąganie ze zdjęć tych wszystkich kolorów, tworzenie na nich tego niepowtarzalnego klimatu, które zapamiętały oczy.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI FACELIA, ZACHÓD SŁOŃCA ZŁOTA GODZINA

Zachód Księżyca | 20.08.2020

Kto nie lubi rogalików… Ja uwielbiam ten, który pojawia się co miesiąc na niebie. Im cieńszy, tym lepszy.

Wczoraj na około godzinkę po zachodzie słońca chylił się również ku zachodowi Księżyc. Widoczność tarczy wynosiła wtedy 3,9%. Był tak cieniutki, że ciężko było go dojrzeć gołym okiem, ale kiedy robiło się coraz ciemniej, stawał się coraz wyraźniejszy. Ja zaczaiłem się na niego kilkaset metrów od dwóch starych akacji. Dzięki odpowiedniej odległości od drzew i użyciu długiej ogniskowej, Księżyc wydaje się okazały.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA AKCAJE ZACHÓD KSIĘZYCA PO NOWIU

Przyjazne poskrzypki

Poskrzypka liliowa (Lilioceris lilii), kto by pomyślał, że to taki stadny i przyjazny chrząszcz…

Stadko poskrzypek dorwało kilka lilii w moim ogrodzie. W ciągu kilku dni zjadły je doszczętnie, nie zostawiając jednego listka. Kiedy wziąłem łodygę obgryzionej lilii do ręki, aby zrobić im fotkę, od razu gęsiego zaczęły na mnie wychodzić…

Poskrzypka liliowa (Lilioceris lilii)
Poskrzypka liliowa (Lilioceris lilii)

Zabawa z mgłą w ciuciubabkę

Wyjechałem z domu – ani mgiełki. Za kilkanaście kilometrów – dotarłem do miejsca, gdzie były mgły w dolinach. Zanim tam dojechałem, mgła się z kolei podniosła i jadąc szczytami wzniesień, nie widziałem na 100 metrów. Uwielbiam te klimaty, zwłaszcza tę niepewność, na co trafię za zakrętem 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE GRODZISKA PORANEK WE MGLE MGLISTY PORANEK POLNA DROGA SZCZYTEM WZNIESIENIA

Nawłociami jesień się zaczyna

Późny wieczór i niebo pokryte zwalistą chmurą, na granicy której ślizgało się słońce. Nie wiadomo było, czy zdoła spod niej wyjść. Na szczęście w końcu wyszło i zafundowało mi te piękne złociste kolory. Nawłocie, ścierniska i kontrastująca z nimi zieleń drzew. A na koniec chmurki po wschodniej stronie przybrały na dosłownie kilka chwil intensywnie różowy kolor.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE ZACHÓD SŁOŃCA NA ZŁOCISTYCH POLACH

Zaskoczony szelfem

Wczoraj, jak co rano niespiesznie jechałem sobie do pracy. Lubię wyjechać wcześniej, żeby bez pośpiechu móc przy okazji podziwiać poranne krajobrazy. W pewnym momencie zauważyłem ciemniejszą chmurę, która z każdym kilometrem wyglądała coraz groźniej, aż… ukazała się potężna chmura szelfowa. Co ciekawe, nie było ani jednego wyładowania, tylko przez chwilę padał sobie spokojnie deszczyk.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA RZESZÓW ŁOWCA BURZ CHMURA SZELFOWA WAL SZKWAŁOWY BURZA DESZCZ OPADY SMUGI OPADOWE

A światłość wiekuista

Na pierwszy obrazek trafiłem któregoś ranka. Mgła i niskie słońce – tak powstały okazałe promienie, które jakby wyłaniały się z dziury w drzewie. Drugie zdjęcie powstało chwilkę przed burzą, kiedy słońce znalazło sobie małą dziurkę w chmurach i zerknęło, co się dzieje na ziemi.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PROMIENIE MGŁA NIEBO SŁOŃCE