Jak zakwitają pierwsze krokusy, to chyba już powiew tej prawdziwej wiosny… Tak sobie tłumaczę. Te poniżej sfotografowałem nie dawniej jak przedwczoraj.


Jak zakwitają pierwsze krokusy, to chyba już powiew tej prawdziwej wiosny… Tak sobie tłumaczę. Te poniżej sfotografowałem nie dawniej jak przedwczoraj.
Lepiej późno niż wcale – powiedzą jedni. Ja mówię, wcale na zimę bym się nie obraził, gdyby nie przyszła.
Wczoraj byłem świadkiem zaskakującej bitwy płatków śnieżnych.
Za to inne płatki leciały zwartym szykiem.
W zachodzącym słońcu łyse drzewa wyglądają równie ładnie, jakby miały liście i była wiosna.
Jak zwykle w Nowy Rok, kilka spokojnych kadrów, tym razem z zachodu słońca.
Z sobotniego spaceru po lesie przyniosłem kilka obrazków namalowanych przez drzewa i słońce 😉
Jeszcze niedawno przynajmniej nocą były przymrozki, teraz całą dobę jest cieplutko jak wiosną.
Ale nie miejmy złudzeń, zima wcześniej czy później przyjdzie. Oby później niż wcześniej i na krótko…
Nie mogąc wysiedzieć w domu wybrałem się, brnąc w zaspach po pachy, na spacer. Okazał się on całkiem owocny, bo spotkałem zimowo ubarwioną gąsienicę wspinającą się na drzewo…
W moim ogrodzie jakieś miniaturowe stworzenia, najprawdopodobniej krasnoludki zorganizowały sobie wystawę rzeźby lodowej. Już nawet one niemiłosiernie znudzone zimą, z nudów zajęły się obróbką lodu. Na zdjęciu rzeźba pod tytułem „Żaba skacząca za piłką”.
W piątek dopadało świeżego śniegu. Żywię szczerą nadzieję, że to już ostatnie podrygi zimy….
Podczas wczorajszego spaceru dosłownie na kilka chwil słońce próbowało przebić się przez chmury. Udało mi się uchwycić ten moment…
Wczoraj rano niechętnie wstałem z łóżka, ale za to za oknem zastałem piękne zjawisko, wszystko pokryte było szadzią.