Tylko ja i przyroda

Jesień była w pełni kolorów. Znalazłem się nad niewielkim jeziorkiem pośrodku lasu. Na środku z małą wysepką. Było juz kilkadziesiąt minut po wschodzie słońca, a jego promienie dopiero zaczęły tu nieśmiało docierać zza wysokich drzew. Miałem dużo czasu na staranne wybieranie najciekawszych kadrów, a co krok pojawiały mi się nowe pomysły. Czas się zatrzymał, bo robiłem to co lubię najbardziej. Samotnie, bez zgiełku, bez żywego ducha. Tylko ja i przyroda.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZYDŁOWIEC JEZIORKO W LESIE

Samotne gałązki

Kiedy tylko jesienią pojawia się mgła uderzam do bukowego lasu w poszukiwaniu samotnych gałązek 😉 Rozglądam się po lesie, aby wysupłać te malutkie kawałki o magicznym charakterze. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Nieraz krok w jedną czy drugą stronę i baczne spojrzenie wystarczy, aby dostrzec to czego się szuka.

Fascynuje mnie ta magiczna atmosfera, wilgoć i padające z gałęzi krople wody. Las, niby zawsze taki sam i byłem tam wiele razy, ale za każdym razem uda się znaleźć coś nowego, co poprzednim razem przeoczyłem.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE OLCZOWA PORANEK W MGLISTYM BUKOWYM LESIE

Byle do przyszłego weekendu

Od rana w powietrzu unosiło się zamglenie, padała mżawka, a powietrze było ciężkie i wilgotne. Tych kilka promieni słońca, które znalazło sobie miejsce między chmurami, aby dotrzeć do powierzchni zrobiło dobrą robotę. Pomalowało okolicę pięknym miękkim światłem. Wyszedłem z domu w samą porę, by uchwycić tą ulotną chwilę. Trwało to kilkadziesiąt minut. Później słońce zaszło z powrotem i znów zrobiło się szaro i ponuro. Pozostaje czekać w nadziei, że w przyszły weekend będzie więcej okazji do fotografowania.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI GÓRA ROPCZYCKA KOŚCIÓŁ SANKTUALRIUM

Pogoń za jednym kadrem

Jeśli chodzi o pogodę do fotografowania, to chwilowo jest szaro, buro, zimno i wietrznie. Mimo wszystko postanowiłem zadbać o to, aby aparat nie zardzewiał i wybrałem się w poszukiwaniu kadrów podczas tej nieprzyjaznej aury. Szedłem i szedłem rozglądając się na wszystkie strony i o ile na początku liczyłem, że uda się coś wypatrzeć, z każdym krokiem oczekiwania malały.

Po kilku kilometrach szeptałem do siebie pod nosem, że będę przeszczęśliwy, jeśli choć raz włączę aparat i zrobię choćby jedno zdjęcie. I w końcu wypatrzyłem tę mikro scenkę – pień ściętego drzewa porośnięty grzybami, a tuz obok pniak po innym ściętym drzewie z malutkim dąbkiem, który jakimś cudem na nim wyrósł. A chwilę później drugi kadr z majestatycznym pniem.

Nie do końca

Mgła, mgła, mgła. Było tych mglistych dni ostatnimi czasy sporo, a że to moja ulubiona pogoda, powstało sporo fotek. Odwiedziłem między innymi moją ulubioną i fotografowaną od… pięciu lat (!) miejscówkę z samotnymi akacjami. Liczyłem, że może słońce choć troszkę się przebije, ale niestety nie udało się. Mimo to mięciutkie światło pomalowało okolicę swoimi ciepłymi barwami. Niby posępnie, ale chyba tak nie do końca.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE NOCKOWA SAMOTNE AKACJE WE MGLE

Co się czai za mgłą

Kiedy rano przed pracą ciemno i to samo po południu, trzeba szukać tematów do zdjęć wieczorem i w nocy. Zwłaszcza, gdy zalega gęsta mgła, bo wtedy mimo iż okiem niewidoczne – po długim czasie naświetlania pokazują się magiczne obrazy i równie magiczne kolory. W tym wypadku to matryca aparatu widzi więcej niż ludzkie oko. Przeciwnie do kontrastowych wschodów, czy zachodów słońca. Dlatego, kiedy późnym popołudniem zaczęła się tworzyć mgła, nie zwlekałem i pojechałem odkrywać co się za nią czai.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE KAMIONKA MGLISTY WIECZÓR NAD ZALEWEM W KAMIONCE

Pociągi światłem malowane

Dzisiaj pora na fotki kolejowe. Strasznie podoba mi się, jak pociąg potrafi pomalować kadr. Tym razem zaczaiłem się na pociągi w dwóch różnych miejscówkach.

Dwa pierwsze zdjęcia – miejscówka numer jeden – na zakręcie torów. Pierwszy pociąg nie jechał zbyt spiesznie i jego światła wyszły intensywne.

Druga fotka – to musiał być jakowyś pospieszny, bo tylko widziałem latający pasek od aparatu, a stał on może z metr od torów, tuż za słupem trakcyjnym. Już oczami wyobraźni widziałem roztrzaskany sprzęt. Udało się, więcej nie będę tego próbował….

Trzecia fotka ma nieco inna historię. Powstała na stacji PKP w gęstej mgle. Docelowo miała być naświetlania co najmniej minutę, ale po sześciu sekundach rozładowała się bateria i powstała mroczna fotka z delikatnie zaznaczonym śladem świateł pociągu.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KOLEJOWA PODKARPACIE SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI POCIĄG TORY

Nieznajomi

Jeden poranek, trzy nieznajome osoby. Nie zważali na chłód i wiatr. Mgła przewalała się nad zbiornikiem wodnym, a oni wstali rano, aby oddać się swoim pasjom lub po prostu sobie pospacerować. Wśród nich ja czający się z obiektywem. Niby to fotografujący przyrodę, ale ukradkiem wycelowałem obiektyw również w ich stronę. Dbając oczywiście o to, aby ich wizerunek nie został rozpoznany 😉

Pojawiła się szansa

Kiedy kolorowe liście opadną z drzew i świat odarty zostaje z resztek kolorów cieszy każda odrobina koloru na niebie. Czy to wschód, czy zachód, w listopadzie z nadzieją spoglądam na mapy satelitarne czy jest jakakolwiek szansa na ładny niebo. Wczoraj wieczorem taka się pojawiła – na niebie płynęły tylko delikatne resztki chmur, horyzont był czysty. I faktycznie, może nie był to szał, który pamięta się długo, ale miło było popodziwiać ten optymistyczny spektakl.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE GNOJNICA LISTOPADOWY ZACHÓD SŁOŃCA

Niedogodności nie straszne

Ach, te poranne przymrozki. Kiedy na trawie przyklejony jest choćby lekki szron i świeci słońce, świat wygląda zupełnie inaczej, w sensie, że fajniej :D. Tak było jednego poranka w ubiegłym tygodniu. Do tego lekkie zamglenie i mięciutkie światełko. Strasznie się cieszyłem, że miałem tego dnia wolny dzień i mogłem skoro świt uderzyć w teren. Co prawda zmarzłem na początku, ale kiedy zobaczyłem ten uroczy obrazek z wierzbami szybko zapomniałem o niedogodnościach.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE MROŹNY PORANEK