Jeśli chodzi o pogodę do fotografowania, to chwilowo jest szaro, buro, zimno i wietrznie. Mimo wszystko postanowiłem zadbać o to, aby aparat nie zardzewiał i wybrałem się w poszukiwaniu kadrów podczas tej nieprzyjaznej aury. Szedłem i szedłem rozglądając się na wszystkie strony i o ile na początku liczyłem, że uda się coś wypatrzeć, z każdym krokiem oczekiwania malały.
Po kilku kilometrach szeptałem do siebie pod nosem, że będę przeszczęśliwy, jeśli choć raz włączę aparat i zrobię choćby jedno zdjęcie. I w końcu wypatrzyłem tę mikro scenkę – pień ściętego drzewa porośnięty grzybami, a tuz obok pniak po innym ściętym drzewie z malutkim dąbkiem, który jakimś cudem na nim wyrósł. A chwilę później drugi kadr z majestatycznym pniem.


No widzisz, zawsze trzeba mieć nadzieję. Pierwsze świetne, a resztki pnia na drugim też bardzo fajnie wyglądają. 🙂
PolubieniePolubienie