Rower i brzoza

Dziś rano udało mi się złapać taki oto nostalgiczny obrazek Samotna brzoza przy wiejskiej dróżce i rowerzysta, który z jakichś powodów zsiadł i idzie spacerkiem prowadząc rower. Być może złapał gumę, ale może nigdzie mu się nie spieszyło i postanowił popodziwiać piękno poranka.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SIELEC BRZOZA SAMOTNE DRZEWO ROWERZYSTA JESIEŃ PORANEK

Wolny czas

Ta prawdziwa złota, kolorowa polska jesień trwała długo, ale teraz, kiedy liście prawie całkiem opadły, a na drzewach zostały tylko te brązowe wydaje się, że minęła bardzo szybko. W kolejce do pokazania czekają jeszcze całe zastępy zdjęć pokazujących ten cudowny spektakl, który trwał przez kilka tygodni. Cieszę się, że udało się to wszystko uwiecznić.

Jeszcze bardziej cieszę się na te kilka kolejnych dni wolnych od pracy i jak zapowiadają prognozy, pogodnych i ciepłych jak na listopad. Będę starał się jak najwięcej czasu spędzić w terenie na spacerach i poszukiwaniu nowych miejscówek. A przy okazji mam nadzieję powstaną kolejne zdjęcia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZYDŁOWIEC STAW W LESIE JESIEŃ ODBICIA W WODZIE

Przymrozek w dolinie

Wstałem rano i postanowiłem pojeździć i poszukać jakichś tematów do zdjęć. Nie było ani chmurki na niebie, ani mgiełki. Wiał solidny wiatr i kiedy już traciłem nadzieję na fajne widoki, znalazłem poniższe obrazki. Podczas gdy na wzniesieniach temperatura była grubo powyżej zera, to w dolince panował jeszcze przymrozek i wisiała lekka mgiełka, a może dym z kominów. Mniejsza z tym, bo w połączeniu z pierwszymi promieniami słońca tworzyło to bajkowy klimat.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PSTRĄGOWA PORANNY KLIMAT

Nie umiem pływać

Mieszane uczucia. Ciepłe łóżko, czy niewiele wróżący wschód słońca. Rano najczęściej jest ryzyko. Trzeba być na miejscu dużo wcześniej, a i tak do ostatniej chwili nie wiadomo, czy warunki będą zadowalające. Tym razem się udało, choć spektakl trwał nie dłużej niż piętnaście minut.

Słońce jakimś trafem znalazło sobie trochę miejsca pomiędzy chmurami, a kolory które mi zafundowało przyprawiały o zawrót głowy. Tym bardziej niebezpieczne, że stałem tuż nad wodą, a pływać nie umiem 🙂

Poniżej trzy zdjęcia zrobione w przeciągu około 15 minut.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PUSTKÓW WISŁOKA PORANEK ŚWIT NIEBIESKA GODZINA WODA RZEKA

Zachód Księżyca za Tatrami | 6.11.2021

Na dzisiaj mam prawdziwą petardę! Zachodzący cieniutki (4% tarczy) Księżyc za Tatrami odległymi o 134 kilometry! Aby te zdjęcia się udały musiało się na siebie nałożyć wiele czynników.

Po pierwsze cieniutki Księżyc musiał zachodzić w odpowiednim miejscu. Musiało to mieć miejsce kilkadziesiąt minut po zachodzie słońca. Musiała być idealna pogoda, aby i odległe Tatry i Księżyc były doskonale widoczne. Wszystko to udało się dzisiejszego wieczora i oto mamy te niesamowite i niewiarygodne wręcz foty!

Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021
Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021
Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021
Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021
Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021
Szkodna, zachód Księżyca za Tatrami, 6.11.2021

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZKODNA TATRY ZE SZKODNEJ ZACHÓD KSIĘŻYCA ZA TATRAMI

Nijaki poranek

Nadchodzi upragniony weekend, sobota. Wstaję półtorej godziny przed wschodem i jadę kawał drogi w nadziei na spektakularny wschód słońca. Na miejscu okazuje się, że niebo pozostaje szaro bure. Czekam pełen nadziei. Od niechcenia pstrykam kilka fotek. Jest tzw. niebieska godzina. Jak pisałem, światło może wtedy zaskakiwać.

Mimo nijakiego nieba, po długim naświetlaniu zdjęć pokazują się kolory. Nietypowe, zimne pastelowe barwy. Kiedyś płynęła tędy rzeka, teraz kamienista łacha zarasta krzakami i trawą. Czekam jeszcze chwilę i kiedy nadal nie zapowiadają się przejaśnienia robię kolejne ujęcia, tym razem z wodą.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PUSTKÓW WISŁOKA PORANEK ŚWIT NIEBIESKA GODZINA WODA RZEKA

Tatry z Zagorzyc | 5.11.2021

Co za kolory dzisiejszego wieczoru! Pomarańczowe chmurki nad horyzontem, a okolica niesamowicie oświetlona odbitym od nich światłem! Te cieplutkie barwy wywarły na mnie ogromne wrażenie, a do tego wszystkiego doszły wystające zza horyzontu Tatry odległe o 140 km!

Na fotografowanie wybrałem urokliwą miejscówkę w Zagorzycach. Krajobraz upiększały mi jesienne drzewa. Niektóre już bezlistne, na innych ostały się resztki kolorowych liści. Do tego urokliwa kapliczka gryźnięta zębem czasu stojąca pod drzewem przy polnej drodze. Nie przesadzam – czułem się jak w jakimś nierzeczywistym świecie. Tatry wydawały się na wyciągnięcie ręki, tuż za najbliższym wzgórzem.

Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021
Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021
Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021
Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021
Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021
Tatry z Zagorzyc, 5.11.2021

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE DALEKIE OBSERWACJE TATR TATRY Z ZAGORZYC

Zarezerwowane dla uważnych

Bywa tak, że spaceruję po lesie godzinami i trudno znaleźć ten jeden jedyny wyjątkowy kadr. A bywa i tak, że wysiadam, robię kilkaset metrów i jest. Wystarczy odrobina świetnego światła w odpowiednim miejscu i spojrzenie z odpowiedniej strony.

Poniższe zdjęcia to malutkie wycinki lasu, zrobione na długich ogniskowych. Trudne do wypatrzenia i zauważenia. Nigdy nie spieszę się spacerując lasem i rozglądam się we wszystkich kierunkach, bo te najbardziej ulotne wycinki krajobrazu skrzętnie chowają się przed postronnym wzrokiem, jakby zarezerwowane tylko dla wybranych, czujnych i uważnych obserwatorów.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT KOLBUSZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE LESZCZE LAS O PORANKU

Kolory nierzeczywiste

Kilka dni urlopu wykorzystałem, jakby mogło być inaczej, między innymi na fotografowanie. Wschód słońca jest dosyć późno, więc wystarczyło wstać o… piątej. Cel mojej fotograficznej podróży był stosunkowo daleko, bo miałem prawie godziną drogi. Jednak kiedy zajechałem na miejsce, wszelkie wątpliwości co do zasadności tak wczesnej pobudki prysły jak bańka mydlana.

Znalazłem się nad stawem, gdzie właśnie docierały pierwsze, odbite od chmur promienie słońca. Dwadzieścia minut do wschodu. Moja ulubiona pora. Kolory zmieniają się wtedy z minuty na minutę i nie jest się w stanie przewidzieć jakie będą. Obraz wydaje się wręcz nierzeczywisty, ale jeśli nie zaczniecie wstawać przed świtem, musicie mi uwierzyć na słowo że takie właśnie kolory zdarzają się o tej porze!

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE WOLA CHORZELOWSKA STAWY PRZEDŚWIT PORANEK

Płonące chmury i tęcza

Tak czułem, ale nigdy nic do końca nie wiadomo. Prognozy zachmurzenia na dzisiejszy ranek wskazywały na możliwy szał na niebie. Nade mną chmury, a kilkadziesiąt kilometrów na wschód czyste niebo. Nie myliłem się, choć do ostatniej chwili byłem trzymany w niepewności. Wyjechałem dość wcześnie i na początku niebo było owszem kolorowe, ale tylko nisko nad horyzontem. Było prawie całkiem ciemno, więc pomogłem sobie lampami samochodu z doświetleniem kukurydzy 😉

Czekałem i czekałem. Z nudów pojechałem do innej miejscówki. Niebo zgasło, a ja zacząłem zbierać się do domu, kiedy ni stąd ni zowąd… chmury dosłownie zaczęły się palić poczynając od horyzontu i stopniowo sięgając coraz wyżej!

Mało tego, za mną pojawiła się subtelna, poranna tęcza! Wszystko to działo się bardzo szybko, ale wydaje mi się, że to co najciekawsze udało mi się uchwycić 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SIELEC PŁONĄCE O ŚWICIE NIEBO TĘCZA WSCHÓD SŁOŃCA