Wyrzekam się spania

Rano długo nie mogłem się zdecydować, czy wybrać ciepłe łóżko, czy włóczęgę po polach. I od tego myślenia odechciało mi się spać, więc decyzja mogła być tylko jedna. Już znalazłszy się na miejscu nie mogłem pojąć moich porannych dylematów. Przecież wylegiwanie się w łóżku nie zastąpi mi przebywania na świeżym porannym mroźnym powietrzu. Zresztą sami zobaczcie. Te głaszczące okolice pierwsze promyki słońca potrafią z nawiązką wynagrodzić wyrzeczenie się spania!

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA GÓRA ROPCZYCKA PORANEK POLA

Motyw przewodni

Zapodziały mi się zdjęcia z ubiegłej zimy. Jedno z nich otwiera mój ostatni autorski album, ale tutaj jeszcze go nie pokazywałem. Pamiętam ten ranek, jakby był on wczoraj. Lekki przymrozek i bezwietrzna aura. Kilkudziesięciokilometrowy wyjazd do sąsiedniego powiatu i niepewność w czasie drogi, czy warunki dopiszą.

Pamiętam, że najpierw zrobiłem kilka zdjęć nad rzeką, a potem kiedy zauważyłem co dzieje się na niebie wyszedłem z krzaków. Docelowo w planie było fotografowanie na stawach po żwirowni, ale kiedy na niebie zaczęło się robić czerwono, nie było czasu do stracenia.

Opuszczony domek posłużył za motyw przewodni, a niesamowite kolory zrobiły mi resztę tych kadrów. Zdecydowanie jeden z piękniejszych poranków ubiegłej zimy.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PUSTKÓW WSCHÓD SŁOŃCA SAMOTNY DOM

Na czas w pracy

OK, już więcej nie będę się zarzekał, że nie mam układów w górą. Dzisiaj rano nie wiedzieć czemu obudziłem się ponad pół godziny przed planowaną pobudka do pracy. Tradycyjnie zerknąłem na aplikację z zachmurzeniem i w momencie wyskoczyłem z pieleszy jak z procy. Układ chmur wskazujący na niezwykłe warunki, a czasu raptem pół godziny.

W pięć minut siedziałem w aucie, by po kolejnych pięciu być na pierwszej lepszej miejscówce do fotografowania. Trochę mi było zimno w samej piżamie, na ale co tam, czekałem cierpliwie na rozwój wypadków. Z piżamą to oczywiście żart, i dobrze bo ziąb był nieludzki. Po kolejnych kilku minutach zaczęło się dokładnie to, czego oczekiwałem. Musiałem zadowolić się tylko kilkoma zdjęciami, bo nie miałem wiele było czasu.

Odrobina kolorowego nieba to balsam dla duszy, zwłaszcza po tak długim okresie wiekuistych szarości. Aha, do pracy zdążyłem na czas 😉

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODLASEK KOLOROWY PORANEK ŚWIT CZERWONE NIEBO KRZYŻ

Ciekawy efekt

No takiego rozwoju sytuacji to się nie spodziewałem. Było wczesne przedpołudnie. Słońce jeszcze całkiem nisko, ale za chmurami. Przechadzałem się po pobliskiej żwirowni, gdy na niebie zaczęło dziać się coś dziwnego. Równiutko, jak od linijki, z minuty na minutę, chmury zaczęły się odsuwać odsłaniając czyste niebo. Fajnie, że akurat wtedy byłem nad wodą, bo w połączeniu z odbiciem wyszedł ciekawy efekt na zdjęciu. I jeszcze samolot zniżający lot przed lotniskiem załapał się w kadr.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA CZARNA SĘDZISZOWSKA ŻWIROWNIA PRZEDPOŁUDNIE GRANICA CHMUR

Słoneczny ranek

Kiedy wstaję rano i trafiam na takie warunki, to dodaje energii na cały dzień. Zima jaka jest, każdy widzi, ale nawet jeśli nie ma śniegu, trzeba się cieszyć z tego co mamy. Zwłaszcza kiedy wreszcie po długim czasie uda się zobaczyć odrobinę słońca.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA ZAGORZYCA ZIMOWY PORANEK

To co najwyżej

Prognozy pokazywały lekkie zachmurzenie. Okazało się, że jest bezchmurnie. Sobota i okienko pogodowe może oznaczać tylko jedno – wyjazd w teren. Wstałem rano, wszystko przygotowałem i wsiadłem w auto. Po wyjechaniu na drogę okazało się, że jest taka szklanka, że nie mogłem ruszyć z miejsca. Nie chciałem ryzykować i wskrobałem się z powrotem na mostek. Pozostała piesza wycieczka w najbliższe okolice.

Miałem jeszcze sporo czasu, więc bez problemu zdążyłem na najpiękniejsze słońce – tuż po wschodzie. Strasznie lubię, jak wychyliwszy się zza horyzontu, muska ono tylko wybrane tereny. Jest tak nisko, że tylko te najwyżej położone elementy krajobrazu dostają dawkę promieni.

Po to jest fotografia

Zima nie zima. Niby zimno, ale jak nie ma śniegu, to na zimę to nie wygląda. Szaro i nieładnie. Ale… kiedy na niebie goszczą choć na chwilkę kolory, to już co innego. Na miejsce zawitałem grubo przed wschodem. Mała dziurka nad horyzontem wskazywała na to, że może się zakolorowić i nie myliłem się. To były krótkie momenty, ale po to właśnie jest fotografia, aby rejestrować to, co trwa krótko, a wygląda pięknie.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA NOCKOWA AKACJE PORANEK WSCHÓD SŁOŃCA

Złoto wylane

To miejsce wygląda fajnie tylko, jeśli bagienku jest sporo wody. A więc po roztopach, albo po większych opadach deszczu. Dodatkowo sporo chaszczy latem i jesienią zasłania widok na rozlewisko. Zatem zima i wiosna wydaje się być idealnym czasem, aby je fotografować.

Tym razem dotarłem tam dosyć późno, bo godzinę po wschodzie słońca. Nie liczyłem na spektakularne warunki, ale czasami szczęście mi dopisuje i kiedy dochodziłem na miejsce akurat w chmurach pojawiła się dziurka na słońce. Lepszych warunków nie mogłem sobie wymarzyć. Złoto zalało moją miejscówkę, a ja musiałem się mocno spieszyć, aby zdążyć w te kilka minut zrobić fotki.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA BORECZEK BAGNO ROZLEWISKO WODA PORANEK ŚWIT WSCHÓD SŁOŃCA

Poranek marzeń

Bywają takie wschody, że światło zmienia się dosłownie z minuty na minutę. Dla mnie w takich chwilach czas się zatrzymuje. Przez te kilka, kilkanaście minut najpiękniejszego światła czas przestaje dla mnie istnieć. Całą uwagę skupiam na tym co się dzieje i żeby się nie potknąć przemieszczając się biegiem z miejsca na miejsce, aby nic mi nie umknęło.

To niestety nie jest możliwe, nie da się być jednocześnie w kilku miejscach i fotografować różne ujęcia. Jestem cierpliwy, bo wiem że na pewno będę wracał w te same miejsca jeszcze nie raz i za każdym razem zaskoczą mnie one czymś innym.

Na zdjęciach dzisiejszy cudowny poranek z niezwykle delikatnymi barwami. Zdjęcia powstały w przeciągu pięciu minut, a do wschodu wciąż było jeszcze sporo czasu. Długo czekałem na taki warun, a do pełni szczęścia brakowało tylko śniegu, choć delikatna szadź również pięknie odbijała światło.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA ZAGORZYCE WSCHÓD SŁOŃCA O DELIKATNYCH BARWACH

Klimat oddany

Niezbyt rozległe stawy rybne na jednej części porosły licznymi trawami. Zapewne sprzyjało temu niezbyt głębokie dno i z czasem trawy pokonały wodę i wydostały się na powierzchnię. Bardzo fajnie to wygląda latem, kiedy są zielone, ale ja czekałem na jesienny mglisty poranek. Chciałem zobaczyć jak to wygląda pomalowane złotym blaskiem wschodzącego słońca. Nie zawiodłem się. Będąc na miejscu zachwycałem się tym widokiem i robiłem wszystko, aby oddać go na zdjęciach.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE WOLA CHORZELOWSKA STAWY RYBNE WODA PORANEK ŚWIT WSCHÓD SŁOŃCA MGŁA MGLISTY PORANEK