Samolot pomalował

Zdjęcia ze wschodu Księżyca szóstego lutego miały tu już swoją premierę. Jednak kiedy wrociłem już do samochodu, moją uwagę zwrócił lecący nisko wprost na mnie samolocik. Pomyślełem, że może przeleci na tyle nisko, że uda mu sie przeciąć Księżyc. No niestety, mój mózg zagubił się w przestrzeni i w rzeczywistości samolot pojawił się o wiele wyżej od Księżyca. Trochę szkoda, ale miło, że pomalował mi niebo swoimi światłami pozycyjnymi 😉

Wschód Księżyca | 8.02.2023

Kiedy półtora tygodnia temu w środę jechałem robić to zdjęcie nie wiedziałem, że już kilka godzin później, w nocy złapie mnie wysoka gorączka i potworny ból głowy. Co prawda od rana podejrzanie pokasływałem, ale myślałem, że to jakiś zwykły wirus. Wirus okazał sie na tyle niezwykły, że pokonał mnie na kilka ładnych dni i stąd moja nieobecność na blogu. A po dziesięciu dniach wcale nie czuję się jeszcze zdrowy, ale staram się z dnia na dzień coraz więcej czasu spędzać w pozycji pionowej 😉

Wracając do wieczoru ze zdjęcia. Sam dojazd jak najbliżej miejscówki był utrudniony przez jeszcze całkiem sporą ilość śniegu na polnych drogach. Całe szczęście, że w porę odpuściłem i resztę drogi postanowiłem pokonać pieszo, bo mogłem tam utknąć w zaspach razem z autem. Ubrany na cebulkę ustawiłem aparat i czekałem z niecierpliwieniem na Księżyc. Plan był złpać go dokładnie pomiędzy kominem rzeszowskiej elektrowni, a wysokim na sto dziesięć metrów i odległym ode mnie o dziesiąć kilometrów pylonem mostu Mazowieckiego. Mimo trudnych warunków udało się wykonać fotografię, wrócić do domu, poddać ją postprodukcji i dopiero wtedy zapaść na choróbsko. Publikacja musiała poczekać do dzisiaj.

Wschód Księżyca | 6.02.2023

To był prawdziwy wyścig z czasem. Po prostu pogoda mnie zaskoczyła i nie byłem przygotowany. Znienacka pod wieczór się rozpogodziło, a wczoraj przecież była pełnia! Dawno w tak krótkim czasie nie wróciłem z pracy. A musiałem jeszcze zapakować aparat, ubrać na siebie kilka dodatkowych warstw i stawić się na miejscu fotografowania. Dojazd plus kilometr marszu.

Udało się nawet przed czasem i tak oto dostałem nagrodę – niesamowity widok wschodzącego Księżyca. Świetna przejrzystość powietrza i te barwy niebieskiej godziny to są chwile, dla których jestem w stanie stać, czakać i marznąć na kilkustopniowym mrozie.

Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023
Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023
Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023
Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023
Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023
Wschód Księżyca nad Farą w Sędziszowie Małopolskim, 6.02.2023

Aleja jesionowa

I znowu mamy księżyc na nocnym niebie. Udało się też złapać nieco bezchmurnego prawie bezchmurnego nieba. Tylko delikatny wiaterek, dzięki któremu przesuwające się nieliczne obłoczki dało się rozmyć. A to wszystko na jednaj z moich ulubionych miejscówek – tzw. alei jesionowej – na której jednak owych jesionów nie zostało za wiele…

Kontrola oświetlenia

Tylne – blade, ale działają.

Mijania – sprawne.

Awaryjne – przerywają.

Pulsacyjne przednie – działa.

Późny wieczór, a ja z kolegą czekamy na nowo obczajonej miejscówce na jakiekolwiek auto przejeżdżające tą mało uczęszczaną drogą. Trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. Poustawialiśmy aparaty na odpowiednio długi czas naświetlania, Tomek naciskał spust migawki, a ja wsiadłem w auto i domalowałem świetlne kreski 😉

Tylne – blade, ale działają
Mijania – sprawne
Awaryjne – przerywają
Pulsacyjne przednie – działa

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI BORKI CHECHELSKIE KRZYŻ III TYSIĄCLECIA

Koniunkcja Księżyca z Jowiszem | 2022.12.19

Co za cudowny widok – oświetlona w 46% tarcza Księżyca i tuż obok mocno świecący Jowisz! Cudownie wyglądało to na wieczornym niebie, kiedy nie było jeszcze całkiem ciemno, ale niestety nie miałem wtedy możliwości zrobienia zdjęcia. Później niebo zaszło chmurami i dopiero przed chwilą na nowo pokazał się ten piękny widok.

Nie zwlekając wycelowałem obiektywem i oto możemy podziwiać to zjawisko i tutaj. Dodatkowo udało się utrwalić trzy księżyce Jowisza! Świetną mamy widoczność tego wieczora. Kto nie ma chmur, zachęcam do spojrzenia na niebo.

Koniunkcja Księżyca z Jowiszem, 29.12.2022

Niebieskie mostki

Nadal fotografuję nocą, bo kiedy jest jasno, nie mam takiej możliwości, a dni są bardzo krótkie. Niebieskie mostki na zalewie w Kamionce pamiętające słuszne czasy, mają swój urok. No może poza kolorem, który niekoniecznie mi tutaj pasuje. Jednak nocą, kiedy mamy do czynienia z zupełnie innymi odcieniami, niż za dnia – wpasowują się tam doskonale.

To właśnie tam spędziłem jeden z ostatnich wieczorów szukając inspiracji w zamglonych klimatach nocy. Cisza i spokój, o jaką ciężko tam za dnia, powodowały, że czułem sie tam swobodnie jak na własnym podwórku.

Kamionka

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI KAMIONKA ZALEW MOSTEK NOC ZIMA

Świetliste smugi

Tematyka kolejowa przewija się u mnie od czasu do czasu. W pierwszy dzień świąt zatrzymałem sie na chwilkę przy stacji kolejowej w Sędziszowie małopolskim. Zauroczyły mnie to nad wyraz bogate oświetlenie w połączeniu z mgłą.

Szybko zerknąłem na rozkład jazdy pociągów, za chwilę miał śmignąć jeden ze stalowych dyliżansów. Liczyłem, że zatrzyma się bliżej mnie, ale stanął niestety tam z tyłu, gdzie widać smugi skierowane w niebo. Mnie zostały do sfotografowania tylko świetlne ślady jego reflektorów.

Stacja PKP Sędziszów Młp.

Mgła nad wodą

Wczorajszy bożonarodzeniowy wieczór był miejscami mocno mglisty. Dopiero po zmroku miałem możliwość wyjścia w teren, więc nie zwlekałem ani minuty chcąc wykorzystać mój ulubiony klimat. Temperatura powietrza wynosiła przyjemne zero stopni. Przyjemne, bo bez wiatru. Nie martwiąc się o to że zmarznę mogłem całkowicie oddać się swojej pasji.

Miejscówka odwiedzana przeze mnie wielokrtonie, ale udało się wyrwać kilka kadrów, a jeden z nich z cudownie wędrującymi po niebie oparami mgły poniżej. Przesuwały się bardzo powolutku, ale dopiero długi czas naświetlania zdjęcia pozwolił mi to zobaczyć na zdjęciu.

Śpioch w nocy poza łóżkiem

Noc otwiera zupełnie nowe perspektywy przed fotografem. Po pierwsze kolory, które potrafią zaskoczyć. Zwłaszcza przy takiej mieszaninie temparatur barwowych. Po drugie niebo – z gwiazdami, czy z lekkimi obłoczkami nadają klimatu i potrafią namalować piękne wzory na nieboskłonie. Po trzecie cisza – jedyne co można usłyszeć to ujadanie psów, czasem pohukiwanie sowy.

Kadruje się zazwyczaj po omacku, no bo przecież jest ciemno. Efekt widać dopiero na ekranie aparatu po kilkunastu sekundach, a nawet po kilku minutach naświetlania. Jeśli coś jest nie tak, ujęcie trzeba potórzyć i znów czekać. Jest czas na delektowanie się tą samotnością i pustką. To wszystko trochę wynagradza te godziny, które można by spędzić jak normalny człowiek (a zwłaszcza taki śpioch jak ja) w łóżku.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI SZKODNA NOC