I znowu mamy księżyc na nocnym niebie. Udało się też złapać nieco bezchmurnego prawie bezchmurnego nieba. Tylko delikatny wiaterek, dzięki któremu przesuwające się nieliczne obłoczki dało się rozmyć. A to wszystko na jednaj z moich ulubionych miejscówek – tzw. alei jesionowej – na której jednak owych jesionów nie zostało za wiele…

Rozmyte obłoczki superowe. Klimat też jest. I tylko tych jesionów trochę mało… 🙂
PolubieniePolubienie
Tam niżej jest ich więcej 🙂
PolubieniePolubienie