Oko i roleta

To było jeszcze w ubiegłym tygodniu. Podniosłem oko, potem drugie, a potem rolety. I już wiedziałem, że ten poranek będzie nie byle jaki. Trzeba jednak było jechać do pracy, więc pierwszą żonę posadziłem za kierownicą, a ja zasiadłem z aparatem na miejscu pasażera.

Przeczucie tym razem mnie nie zawiodło. Na niebie pokazały się przepiękne czerwone barwy!

Trzciana, Dół
Będziemyśl, Pod Koleją
Świlcza, Osiedle

Kulka nad miastem

Wschodzące nad pobliskim miasteczkiem słońce. Motyw fotografowany przeze mnie wiele razy, a jednak za każdym razem inne warunki, inne kolory, inne dźwięki, inne zapachy… inne słońce. Tym razem uchwycone na cudownie pomarańczowym niebie. Niezbyt mocne, na początku nieco zniekształcone na skutek refrakcji atmosferycznej.

To zdecydowanie najpiękniejsza chwila dnia – na sam jego początek. Wszyscy chyba jeszcze śpią, zwłaszcza w dzień wolny od pracy. 5:13 to pora, kiedy normalny człowiek przewraca się na drugi bok… Sam bym to chętnie robił, ale coś mnie gna na te bazludne tereny, aby stamtąd w spokoju podziwiać ten spektakl natury.

Wszystko się zgrywa

Lubię upatrzeć sobie taki kadr, gdzie kilka elementów sporo od siebie ddalonych zgrywa mi się w całość. Tutaj jest to drzewo oddalone ode mnie o pół kilometra, dalej kaplica o 2,3 kilometra i kościół o 2,7 kilometra. No i słońce oddalone o 149 milionów kilometrów. W ciasnym kadrze ogniskowej 400 mm tworzy to jedną spójną całość.

Czy można sobie wymarzyć cudowniejszy widok? Każdy woli co innego. Dla mnie ten magiczny kadr z pewnością jest do powtórzenia, ale dopiero we wrześniu. Wtedy znów słońce będzie zachodziło w tych okolicach. Pewnie będą zupełnie inne warunki na niebie, na drzewie będą liście. Ja będę z ciągle taką samą pasją stał tam na polu i z niecierpliwieniem wyczekiwał podobnego widoku.

To mi się nie znudzi

Motyw, który nigdy mi się nie znudzi. Widok, który za każdym razem z lubością podziwiam i się nim delektuję. Są dwa okresy w roku, kiedy słońce zachodzi pomiędzy kościołem, a kaplicą w Górze Ropczyckiej. Kiedy tylko pogoda dopisuje (i nie zapomnę), staram sie uchwycić ten dla mnie niesamowity widok.

Ustawiam się w odpowiedniej odległości, kilka kilometrów od budowli, na aparat zakładam teleobiektyw i czekam, aż słońce schyli się ku horyzontowi. Taka perspektywa sprawia wrażenie bardzo dużego słońca.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI GÓRA ROPCZYCKA

Na cały dzień

Czy takie poranki zdarzają się często? Różnie bywa. Pewnie bywają okresy, że często, a bywają i takie, że długie tygodnie niewiele się dzieje na niebie. Ale takie naj, naj trafiają się kilka razy do roku. I taki właśnie był ten wspominany dzisiaj.

Kolory wisiały na niebie kilkadziesiąt minut, ale te najpiękniejsze – tylko kilka krótkich chwil przed wschodem słońca. Tak naprawdę to było jeszcze dosyć ciemno. Ja akurat znalazłem się w okolicy kościoła w Trzcianie. Niskie niebo mieniło się kolorami czerwieni, różu, filetu i sam nie wiem czego jeszcze. Obraz zostający w głowie na cały dzień.

Kościół p.w. św. Wawrzyńca i Matki Bożej Niepokalanej w Trzcianie

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI TRZCIANA KOŚCIÓŁ PORANEK ŚWIT

Trzy z jednego

Można by się zastanowić jaka to pora roku. Równie dobrze mógł to być listopad, ale i marzec. A to styczeń. Styczeń bez śniegu i bez mrozu. Z przebłyskami słońca. Wietrzny, choć zdarzają się i chwile bez wiatru. To wtedy spacery są najprzyjemniejsze. I nie przeszkadza błoto, człowiek cieszy się, że może zaczerpnąć świeżego powietrza i popodziwiać odległe widoki w przyjemnym wieczornym świetle.

Na zdjęciach trzy okoliczne kościoły, które widzę z jednego wzgórza – Dwa w Sędziszowie Małpolskim i jeden w Górze Ropczyckiej.

Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Sędziszowie Małopolskim
Kościół p.w. Św. Jakuba Starszego Apostoła w Górze Ropczyckiej
Fara pw. Narodzenia NMP w Sędziszowie Małopolskim

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI GÓRA ROPCZYCKA KOŚCIÓŁ FARA SANKTUARIUM

Zauroczony

Lubię fotografować kościoły.. Największym sentymentem fotograficznym darzę te starsze, położone w ładnych wiejskich okolicznościach przyrody. W otoczeniu pięknych drzew, w urokliwej dolince ozdobionej okoliczymi pagórkami, widoczne z sąsiednich wzgórz.

Kościół w Górze Ropczyckiej jest wyjątkowy ze względu na to, że stoi na wzniesieniu i można go fotografować z niezliczonej ilości miejsc, a mnie mimo że fotografuję go od 7 lat, ciągle udaje się znaleźć nowe kadry. Tym razem zdjęcie z okolic cmentarza podczas mroźnej zimowej nocy. Pierzynka ze śniegu, niesamowite granatowe niebo i delikatne światło latarń nie mogły mnie nie zauroczyć.

Wschód Księżyca | 14.06.2022

Wschodzący Ksieżyc – zawsze będzie fascynował mnie tak samo. Nieważne, czy znajdę miejscówkę, skąd wschodzi za jakimś charakterystycznym obiektem, czy po prostu wychodzi zza horyzontu w przypadkowym miejscu. Gdy tylko mam okazję i pogoda dopisuje, nie tylko pdczas pełni wybieram się na obserwacje tego zjawiska. Nie zawsze fotografuję, bo kiedy wschód czy zachód mam miejsce w środku nocy, mija się to z celem. Sama obserwacja, a nawet czekanie na ten moment daje mi wiele satysfakcji.

Wczoraj cały dzień niebo było zachmurzone, ale późnym wieczorem zaczęło się przecierać i pojawiła sie szansa na kolejną obserwację. Ja na wszelki wypadek zająłem pozycję i cierpliwie czekałem. Księżyc pokazał się już od samego horyzontu! Jego obłędny kolor sprawił, że zdębiałem, a na rękach pojawiła sie gęsia skórka. Jak pisałem – za każdym razem to samo 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI ZGŁOBIEŃ

Rowerzyści

Kościół w Górze Ropczyckiej. Obfotografowany przeze mnie ze wszystich możliwych stron i w najprzeróżniejszych kadrach. Jestem prawie pewien, że żaden zwykły kościół w Polsce nie ma tylu zdjęć, co ten. Czy uda mi się wymyślić jeszcze coś nowego?

Udało się. Tym razem kościół w kadrze z dwójką sympatycznych rowerzystów. Znaczy rowerzystki i rowerzysty, których napotkałem podczas mojego fotospaceru. Przy okazji, pozdrawiam 🙂

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI GÓRA ROPCZYCKA WIOSNA

Budowle górujące

Kościoły to charakterystyczny element polskiego krajobrazu. Lubię, gdy są malowniczo położone i lubię je fotografować. Szczególnie na długiej ogniskowej, oddalone o kilka kilometrów. Kiedy jest fajne światło, albo nawinie się jakiś dodatkowy element w kadrze celuję w te górujące nad okolicą budowle. Dziś kolejno sanktuarium w Sędziszowie Małopolskim, kościół parafialny w Górze Ropczyckiej, fara w Sędziszowie Małopolskim i kościół w Olchowej.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI GÓRA ROCZYCKA OLCHOWA