Tylko ja i przyroda

Jesień była w pełni kolorów. Znalazłem się nad niewielkim jeziorkiem pośrodku lasu. Na środku z małą wysepką. Było juz kilkadziesiąt minut po wschodzie słońca, a jego promienie dopiero zaczęły tu nieśmiało docierać zza wysokich drzew. Miałem dużo czasu na staranne wybieranie najciekawszych kadrów, a co krok pojawiały mi się nowe pomysły. Czas się zatrzymał, bo robiłem to co lubię najbardziej. Samotnie, bez zgiełku, bez żywego ducha. Tylko ja i przyroda.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZYDŁOWIEC JEZIORKO W LESIE

Inny wymiar

Na takie warunki czekałem bardzo długo. Gęsta mgła w środku bukowego lasu, który rośnie sobie niedaleko. Takie warunki ostatnio miałem aż rok temu. Więc kiedyś któregoś z ostatnich poranków rano było mgliście, wstąpiłem do owego lasu na zdjęcia. Warunki idealne. Wchodząc w taki las nie wiadomo co się czai kilkadziesiąt metrów dalej. Człowiek czuje się jak w innym wymiarze pośród tych prościutkich buków i braku jakiegokolwiek poszycia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE OLCHOWA BUKOWY MGLISTY LAS MGLISTY PORANEK

Spektakl w lesie

Światło w lesie. To temat, który najbardziej lubię uwieczniać jesienią w połączeniu z jej kolorami. W bezchmurne, lekko mgliste jesienne poranki las przeobraża się w bajkowa krainę. Wszystko wygląda inaczej, a gra świateł i cieni potrafi przyprawić o zawrót głowy. Czasami trwa to chwilę, czasami kilka godzin. Raz trzeba się spieszyć, aby zdążyć wchłonąć te widoki, innym razem spektakl trwa dłużej.

Ząb czasu

Po raz pierwszy fotografowałem tę wierzbę cztery lata temu. Wtedy była cała i promieniała swoją wielkością, rozłożystością i majestatem (zdjęcia). Pamiętam ten poranek jak dziś, bo nie dość że jak wspominałem była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu, to jeszcze dopisały warunki do fotografowania.

Jakiś czas temu oderwała się jedno duże odgałęzienie, później drugie, a teraz kolejne. Wiek drzewa i wiatr zrobiły swoje. Mam taką nieśmiałą nadzieję, że ktoś ją ładnie ogłowi i uda się ją uratować. Zdjęcie zrobione długo przed świtem, podczas solidnego wiatru na długim czasie naświetlania.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZUFNAROWA ZŁAMANA WIERZBA

Tancerka

Ponury poranek. Na niebie wisi ciężki stratus. Pod nim zalegają mgły. Korzystając z wolnego od pracy dnia spaceruję po ponurym lesie szukając jakiegokolwiek kadru. Las jest jednolity. Same sosny, brak poszycia. Zamiast runa rośnie trawa. Od czasu do czasu paprotka i drobne gałązki wyrwane drzewom przez wiatr.

Gdzieś w oddali mignęło mi coś rudego. To samotne małe bukowe drzewko wkomponowało się w ten wydawać by się mogło nieprzyjazny drzewom liściastym las. Wyglądało jak rozpromieniona tancerka w tym nieprzyjaznym gąszczu.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE CZARNA SĘDZISZOWSKA LAS

Wolny czas

Ta prawdziwa złota, kolorowa polska jesień trwała długo, ale teraz, kiedy liście prawie całkiem opadły, a na drzewach zostały tylko te brązowe wydaje się, że minęła bardzo szybko. W kolejce do pokazania czekają jeszcze całe zastępy zdjęć pokazujących ten cudowny spektakl, który trwał przez kilka tygodni. Cieszę się, że udało się to wszystko uwiecznić.

Jeszcze bardziej cieszę się na te kilka kolejnych dni wolnych od pracy i jak zapowiadają prognozy, pogodnych i ciepłych jak na listopad. Będę starał się jak najwięcej czasu spędzić w terenie na spacerach i poszukiwaniu nowych miejscówek. A przy okazji mam nadzieję powstaną kolejne zdjęcia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZYDŁOWIEC STAW W LESIE JESIEŃ ODBICIA W WODZIE

Przymrozek w dolinie

Wstałem rano i postanowiłem pojeździć i poszukać jakichś tematów do zdjęć. Nie było ani chmurki na niebie, ani mgiełki. Wiał solidny wiatr i kiedy już traciłem nadzieję na fajne widoki, znalazłem poniższe obrazki. Podczas gdy na wzniesieniach temperatura była grubo powyżej zera, to w dolince panował jeszcze przymrozek i wisiała lekka mgiełka, a może dym z kominów. Mniejsza z tym, bo w połączeniu z pierwszymi promieniami słońca tworzyło to bajkowy klimat.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PSTRĄGOWA PORANNY KLIMAT

Nie umiem pływać

Mieszane uczucia. Ciepłe łóżko, czy niewiele wróżący wschód słońca. Rano najczęściej jest ryzyko. Trzeba być na miejscu dużo wcześniej, a i tak do ostatniej chwili nie wiadomo, czy warunki będą zadowalające. Tym razem się udało, choć spektakl trwał nie dłużej niż piętnaście minut.

Słońce jakimś trafem znalazło sobie trochę miejsca pomiędzy chmurami, a kolory które mi zafundowało przyprawiały o zawrót głowy. Tym bardziej niebezpieczne, że stałem tuż nad wodą, a pływać nie umiem 🙂

Poniżej trzy zdjęcia zrobione w przeciągu około 15 minut.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PUSTKÓW WISŁOKA PORANEK ŚWIT NIEBIESKA GODZINA WODA RZEKA

Nijaki poranek

Nadchodzi upragniony weekend, sobota. Wstaję półtorej godziny przed wschodem i jadę kawał drogi w nadziei na spektakularny wschód słońca. Na miejscu okazuje się, że niebo pozostaje szaro bure. Czekam pełen nadziei. Od niechcenia pstrykam kilka fotek. Jest tzw. niebieska godzina. Jak pisałem, światło może wtedy zaskakiwać.

Mimo nijakiego nieba, po długim naświetlaniu zdjęć pokazują się kolory. Nietypowe, zimne pastelowe barwy. Kiedyś płynęła tędy rzeka, teraz kamienista łacha zarasta krzakami i trawą. Czekam jeszcze chwilę i kiedy nadal nie zapowiadają się przejaśnienia robię kolejne ujęcia, tym razem z wodą.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT DĘBICKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE PUSTKÓW WISŁOKA PORANEK ŚWIT NIEBIESKA GODZINA WODA RZEKA

Zarezerwowane dla uważnych

Bywa tak, że spaceruję po lesie godzinami i trudno znaleźć ten jeden jedyny wyjątkowy kadr. A bywa i tak, że wysiadam, robię kilkaset metrów i jest. Wystarczy odrobina świetnego światła w odpowiednim miejscu i spojrzenie z odpowiedniej strony.

Poniższe zdjęcia to malutkie wycinki lasu, zrobione na długich ogniskowych. Trudne do wypatrzenia i zauważenia. Nigdy nie spieszę się spacerując lasem i rozglądam się we wszystkich kierunkach, bo te najbardziej ulotne wycinki krajobrazu skrzętnie chowają się przed postronnym wzrokiem, jakby zarezerwowane tylko dla wybranych, czujnych i uważnych obserwatorów.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT KOLBUSZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE LESZCZE LAS O PORANKU