Jeszcze kilka zdjęć z leśnych ścieżek.



FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU CZARNA SĘDZISZOWSKA LAS
Jeszcze kilka zdjęć z leśnych ścieżek.



FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU CZARNA SĘDZISZOWSKA LAS
W ogródku nie tylko śnieżyczki i krokusy kwitną. Także wilczełyko wypuszcza malutkie różowe kwiatki.





Zakręcony wąs, owłosione plecy, pojedyncze włoski pod kolanami. Ostatnio podobno w modzie jest być zarośniętym.

Słoń? Nosorożec? Mors? Nie, to tylko malutki chrząszczyk kształtem przypominający te zwierzęta. W rzeczywistości jest malutki i niezwykle przyjazny, ale niestety nieśmiały. Jak tylko zbliża się do niego człowiek, podkurcza nóżki i spada w gęstwinę.

Donoszę, że w tym roku pszczoły przyfrunęły z ciepłych krajów wcześniej niż bociany 😉 Już wczoraj przed południem na krokusach i wrzoścach pojawił się tłum pszczół. Oby tylko to wczesne przebudzenie nie wyszło im na złe. Ale miejmy nadzieję, że mrozy już nie wrócą.

Słoneczna pogoda i wolny dzień zachęciły mnie…. kłamię, czekałem na to jak na zbawienie, do spaceru po lesie. Jak zwykle wybrałem się trochę za późno, bo słońce było już dość wysoko. Okazało się, że w lesie było zimno jak cholera, ale szybki marsz szybko mnie rozgrzał. I stres, że pobłądzę…




Przy polanach oczywiście roiło się od ambon 😦





O ile dobrze pamiętam, spotkałem go w gęstych liściach liliowca. W tych samych, w których kiedyś narodził mi się inny konik.

Ledwo go dostrzegłem, taką sobie wybrał roślinkę podobną do siebie. Gdyby nie mocno sfatygowana sieć pewnie bym go nie dostrzegł. Jednak jakąś tam zdobycz miał i sobie ją zajadał.

Po wdrapaniu się na prawie szczyt Policy ukazały mi się kolejne widoki na słowackie górki i jezioro Orawskie, ale też na Babią Górę.





Zawsze podobały mi się wiosenne modrzewie z jasnozielonymi igiełkami i młodymi szyszkami, ale dopiero w poprzednim sezonie miałem okazje je fotografować. Dokładnie pod koniec maja. I tak się zastanawiam, czy te szyszki oby nie były ubiegłoroczne…

