Typ płochliwy | Zgrzytnica zielonkawowłosa

W tym sezonie spotkałem ją tylko raz bądź dwa razy. Chociaż to dosyć popularny chrząszcz, to ostatnio niezbyt często go spotykam. A jak już spotkam, to najczęściej ucieka zanim włączę aparat. Albo ja trafiam na takie osobniki, albo jest ona bardzo płochliwa. Tym razem się udało.


Zgrzytnica zielonkawowłosa (Agapanthia villosoviridescens)

Szczeliniec Wielki | Góry Stołowe

Po relacjach z Błędnych Skał i Skalnych Grzybów  w Górach Stołowych przyszedł czas na kilka fotek ze Szczelińca.

Szczeliniec Wielki jest najwyższym szczytem Gór Stołowych. Na jego szczyt prowadzi droga z kamiennych schodów. Jest ich ponad sześćset. Start z miejscowości Karłów. Płaski wierzchołek góry to ogromny labirynt powstały w naturalny sposób, z oryginalnie uformowanych form skalnych. Czas przejścia całej trasy od parkingu to około dwie i pół godziny. Do pokonania jest około cztery i pół kilometra.

Staruszka | Kwietnik (Misumena vatia)

Już kiedyś spotkałem kwietnika (Misumena vatia) w lesie. Tak też było i tym razem. Nigdy bym się go tam nie spodziewał, na dodatek w pobliżu nie było żadnych kwiatków, tylko trawa. Pani Kwietnikowa wyglądała mi na staruszkę…


Kwietnik (Misumena vatia)

Kwietnik (Misumena vatia)

Kwietnik (Misumena vatia)

Skrzydła przydługie | Minettia longipennis

Dookoła spotykam tyle much, że z rzadka je fotografuję. No chyba, że wypatrzę jakiś moim zdaniem rzadki i ciekawy okaz. Tak było z tą niewielką muchą. Zaintrygowały mnie jej, zdawać by się mogło przydługie żółtawe skrzydełka.


Minettia longipennis

Coś mu się przylepiło. Temu chrząszczu

I tak siedzi na trawce chrząszcz z czymś brązowym na głowie. Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie. A fotograf się gapi i nic.

Nie mam pojęcia co się przylepiło temu chrząszczowi do głowy. Nie wiem też, czy zdawał sobie z tego w ogóle sprawę. Całkiem możliwe, że to było po prostu jakoweś awangardowe nakrycie głowy…

Przed zmierzchem

Tydzień temu tuż przed zachodem słońca postanowiłem wyściubić wreszcie nos z domu i wybrałem się na mały spacerek po okolicznych polach. Była to jedna z nielicznych chwil, kiedy wiatr nie wiał jak szalony, a temperatura oscylowała koło zera stopni. Ziemia była jednak zmrożona, więc mogłem spacerować gdzie mi się podobało bez obaw, że do kolan będę oblepiony błotem.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU ZAGORZYCE WIECZOREM