No właśnie. Zapomniałem sprawdzić skąd dokładnie wyrasta ta jarzębina. Czy z ziemi tuż przy wierzbie, czy z wierzby…

No właśnie. Zapomniałem sprawdzić skąd dokładnie wyrasta ta jarzębina. Czy z ziemi tuż przy wierzbie, czy z wierzby…

– Czubek źdźbła to najlepsze miejsce na odpoczynek.

Kolejny pluskwiak, którego ostatnio często widuję. Za względu na to, że jest cieniutki i podłużny jest trudny do zauważenia. Na dodatek lubi przesiadywać na roślinach podobnych do niego kolorem.

Na kogo jak na kogo, ale na pluskwiaki późnym latem zawsze można liczyć. To właśnie w tym okresie spotykam ich najwięcej. Ten siedział sobie na, jeśli się nie mylę, krwawniku.

– Dookoła już tyle uschniętych ździebeł… Jesień nadchodzi dużymi krokami. Tak przynajmniej mawiają najstarsze muchy z mojego szczepu. Ja w to nie wierzę.

Byli tu już tacy, którzy próbowali upodabniać się do kameleona. Jednym wychodziło to lepiej, innym gorzej. Temu chrząszczowi wychodziło to średnio na jeża.

Na gałązce brzozy spotkałem ich całe stadko, to znaczy prawie dziesięć sztuk. Wszystkie dorodne i włochate. A jedna z nich (ta z pierwszego zdjęcia) na mój widok dostała wytrzeszczu…



– Tu się urodziłem i tu zamieszkam – obiecał odorek zieleniak z naszego ogrodu.

Niezawodnie mogę na nią liczyć co roku. Bezbłędnie nawija mi się przed obiektyw.

W tym roku, kilka dni temu, milin zakwitł po raz pierwszy.

