Czas zatrzymany

Zaledwie tydzień, a może dwa temu zaświeciło słońce, nie było jeszcze śniegu. Spacerując po lesie wydawało mi się, że to nie zima, a jesień. Las dzięki temu delikatnemu niskiemu światłu nabrał cudownego klimatu. Szukałem resztek liści, które zostały na niektórych bukowych gałązkach. Mieniły mi się one w słońcu, niczym zrobione ze złota. Niekończące się leśne ścieżki prowadziły mnie długie godziny, a czas wydawał się stać w miejscu.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA BRATKOWICE LAS SŁONECZNY ZIMOWY DZIEŃ

Spacer w śnieżycy

W sobotę zerwałem się z łóżka o 9-tej 🙂 Po tygodniu bezruchu i siedzenia za biurkiem musiałem w końcu wybrać się na kilkugodzinny rekonesans po lesie. Co prawda za oknem była śnieżyca, ale to mnie tylko dodatkowo zmotywowało, bo chyba jeszcze podczas takiej pogody nie fotografowałem. I uwierzcie mi, to był bardzo dobry pomysł, bo spacerować po zaśnieżonym lesie to jedno, a spacerować po lesie podczas śnieżycy, to dopiero jest frajda.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA BRATKOWICE ŚNIEŻYCA W LESIE

Mroźnie i wietrznie

Mroźny i wietrzny klimat panował tydzień temu w niedzielę na moich pobliskich pagórkach. Uwierzcie, mimo iż termometr wskazywał zaledwie -3 °C, to temperatura odczuwalna musiała być co najmniej o kilkanaście stopni niższa. Mam nadzieję, że udało mi się to oddać na poniższych zdjęciach. Osadzająca się szadź dodatkowo sprawiała wrażenie, że jest się gdzieś hen na północnym wschodzie, a nie na pagórkach Podkarpacia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE BYSTRZYCA BRONISZÓW SZADŹ MGŁA MRÓZ

Mgła plus mróz równa się szadź

Wczorajszy dzień był kolejnym ze zmienną pogodą. Korzystając z weekendu wybrałem się na spacer z aparatem. Odwiedziłem kilka miejscówek i pochodziłem po lesie. Podczas gdy w jednym miejscu było bezwietrznie i bez mgły, to kilka kilometrów dalej, zwłaszcza na wyższych wzniesieniach wiał przejmujący wiatr i panowała gęsta mgła. Ale tylko poza lasem i na jego zboczach.

Mgła i mróz mogły oznaczać tylko jedno – tworzenie się szadzi, czyli osiadanie i zamarzanie miniaturowych kropelek pary wodnej na trawach, drzewach, gałązkach. Skupiłem się na szukaniu takich właśnie miejscówek. Białe gałązki wyglądały cudownie, a ja strasznie żałowałem, że dziś rano nie miałem możliwości odwiedzić tych samych miejsc, musiało być jeszcze bardziej bajkowo po mglistej i mroźnej nocy.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE BRONISZÓW SZADŹ MGŁA MRÓZ ZIMA LAS

Spotkałem Mikołaja

Możecie wierzyć w tę historię, albo i nie. Ja Wam ją jednak opowiem. Nie mogąc już wysiedzieć w domu, mimo niezbyt pięknej pogody i opadów śniegu wybrałem się na spacer do lasu. Spacerowałem sobie w poszukiwaniu jakiś tematów do zdjęć, kiedy na starym, porośniętym mchem pniu zauważyłem stary grzyb. Jak to możliwe, pomyślałem, przecież to grudzień! Mimo mrozu, wiatru i ogólnie niesprzyjających warunków grzybek miał się całkiem nieźle. Co prawda zmienił już z tego zimna kolor na siny, ale stał na owym pniu i się nie poddawał.

Zacząłem go więc fotografować, kiedy zza trzonka wyszedł mikroskopijny Mikołaj z workiem i zaczął robić różne pozy! Przecierałem oczy ze zdumienia, ale niczym profesjonalny fotograf niewzruszony fotografowałem dalej. Podszedłem potem do tego grzyba, aby zamienić kilka słów i wysępić jakowyś prezent, ale Mikołaj zniknął…

Tylko ja i przyroda

Jesień była w pełni kolorów. Znalazłem się nad niewielkim jeziorkiem pośrodku lasu. Na środku z małą wysepką. Było juz kilkadziesiąt minut po wschodzie słońca, a jego promienie dopiero zaczęły tu nieśmiało docierać zza wysokich drzew. Miałem dużo czasu na staranne wybieranie najciekawszych kadrów, a co krok pojawiały mi się nowe pomysły. Czas się zatrzymał, bo robiłem to co lubię najbardziej. Samotnie, bez zgiełku, bez żywego ducha. Tylko ja i przyroda.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT MIELECKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZYDŁOWIEC JEZIORKO W LESIE

Samotne gałązki

Kiedy tylko jesienią pojawia się mgła uderzam do bukowego lasu w poszukiwaniu samotnych gałązek 😉 Rozglądam się po lesie, aby wysupłać te malutkie kawałki o magicznym charakterze. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Nieraz krok w jedną czy drugą stronę i baczne spojrzenie wystarczy, aby dostrzec to czego się szuka.

Fascynuje mnie ta magiczna atmosfera, wilgoć i padające z gałęzi krople wody. Las, niby zawsze taki sam i byłem tam wiele razy, ale za każdym razem uda się znaleźć coś nowego, co poprzednim razem przeoczyłem.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE OLCZOWA PORANEK W MGLISTYM BUKOWYM LESIE

Pogoń za jednym kadrem

Jeśli chodzi o pogodę do fotografowania, to chwilowo jest szaro, buro, zimno i wietrznie. Mimo wszystko postanowiłem zadbać o to, aby aparat nie zardzewiał i wybrałem się w poszukiwaniu kadrów podczas tej nieprzyjaznej aury. Szedłem i szedłem rozglądając się na wszystkie strony i o ile na początku liczyłem, że uda się coś wypatrzeć, z każdym krokiem oczekiwania malały.

Po kilku kilometrach szeptałem do siebie pod nosem, że będę przeszczęśliwy, jeśli choć raz włączę aparat i zrobię choćby jedno zdjęcie. I w końcu wypatrzyłem tę mikro scenkę – pień ściętego drzewa porośnięty grzybami, a tuz obok pniak po innym ściętym drzewie z malutkim dąbkiem, który jakimś cudem na nim wyrósł. A chwilę później drugi kadr z majestatycznym pniem.

Inny wymiar

Na takie warunki czekałem bardzo długo. Gęsta mgła w środku bukowego lasu, który rośnie sobie niedaleko. Takie warunki ostatnio miałem aż rok temu. Więc kiedyś któregoś z ostatnich poranków rano było mgliście, wstąpiłem do owego lasu na zdjęcia. Warunki idealne. Wchodząc w taki las nie wiadomo co się czai kilkadziesiąt metrów dalej. Człowiek czuje się jak w innym wymiarze pośród tych prościutkich buków i braku jakiegokolwiek poszycia.

FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE OLCHOWA BUKOWY MGLISTY LAS MGLISTY PORANEK