Rzuciła mi się w oczy specyficzna chmura i od razu skojarzyła mi się z latającym spodkiem. Byłem kilka kilometrów od akacji i stwierdziłem, że razem z nimi musi się fajnie prezentować na niebie. W te pędy podjechałem, aby zrobić tę fotkę.
Moja mania ciągłego spoglądania w niebo przydała się po raz kolejny. Bo o ile fotografowane miejsca siłą rzeczy muszą się powtarzać, to warunki będą za każdym razem inne i ciągle potrafią zaskakiwać czymś nowym.

Ładnie bardzo. 🙂 Akacje wciąż superowe są.
PolubieniePolubienie