Jak ja za tym tęskniłem. Za tym groźnymi chmurami, porywistym wiatrem i strachem, żeby zdążyć się schować zanim zacznie padać. To za każdym razem są niezapomniane emocje i pośpiech. Duży pośpiech, bo najciekawsze zawsze trwa kilka, kilkanaście minut. Nie ma czasu na statyw i myślenie nad kadrem, w takich chwilach wszystko odbywa się spontanicznie.
Widziałem na radarach, że zbliża się deszcz, ale pomyślałem że zdążę jeszcze chwilę pospacerować i poobserwować zbliżające się chmury. Kiedy jednak wyjechałem na wzniesienie zobaczyłem zbliżającą się bardzo szybko chmurę szelfową. Wiedziałem, że nie ma wiele czasu i faktycznie, od pierwszego zdjęcia do ostatniego minęło raptem 13 minut. Potem nadeszla ściana obfitego deszczu, ale wtedy ja już siedziałem w ciepłym aucie i wracałem do domu ze zdjęciami.





FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODLASEK ZAGORZYCE CHMURA SZELFOWA SZKWAŁ DESZCZ KONWEKCJA
Też za tym tęskniłam. To znaczy tylko na Twoich zdjęciach. 😉 Super chmurzysko.
PolubieniePolubienie
Ajjj, ja również 🙂
PolubieniePolubienie