Gdy jeden z nich nie żył, to drugi ciągle… może nie będę wdawał się w szczegóły. W każdym bądź razie para omomiłkowatych miała mało szczęścia. Podczas chwil uniesień wypatrzył ich pająk, a że był bardzo głodny stało się, jak się stało…

Gdy jeden z nich nie żył, to drugi ciągle… może nie będę wdawał się w szczegóły. W każdym bądź razie para omomiłkowatych miała mało szczęścia. Podczas chwil uniesień wypatrzył ich pająk, a że był bardzo głodny stało się, jak się stało…
Czekały z niecierpliwością na ten dzień, na dzień dziecka. Wyrazy współczucia dla rodziców, jeśli każdego z nich chcą obdarować choćby skromnym prezentem…
Pomyślałem, że to jakaś narośl na suchej trawie. Jednak kiedy spojrzałem na to z bliższa, okazało się, że to misterna budowla małego stworzonka! Ten mikroskopijny pajączek okazał się doskonałym budowlańcem. Między innymi dla takich zaskoczeń ciągle nie zaprzestaję fotografii makro.
Do mojego ogrodu w tym roku wprowadziło się sporo skakunów (Salticidae). Co rusz na jego dzikiej części spotykam je wygrzewające się w słońcu… stop… słońca przecież zbyt dużo nie było, więc po prostu przesiadujących na świeżym powietrzu. Kilka razy udało mi się je sfotografować.
A ze skakunami bywa tak, że albo pozują (to rzadko), albo drugie wyjście – skaczą. I tu znów dwie możliwości – na ziemię, albo na dłoń. Drugi sfotografowany skakun wybrał tę drugą opcję,
Kiedy idę fotografować owady i udaje mi się złapać taką scenkę, to śmiało mogę z czystym sumieniem wracać do domu. Dziś natknąłem się na mrożącą krew w żyłach scenę, kiedy to podłużnik (Tibellus oblongus) pojął komarnicę (Tipula Sp.).
Na listku narcyza siedział sobie maleńki pajączek. Mimo niezbyt ciepłego wieczoru nie schował się do swojego domku. Ale skoro w końcu przyszła wiosna, to po co siedzieć w domu…
Ciepełko, miękka dmuchawcowa pierzynka, długie jasne wieczory. Czekamy na to z utęsknieniem.
Stał sobie w ogrodzie i cały czas mi coś pokazywał na migi. Niestety, nie mam pojęcia o co mu chodziło….
Na jednym z ogrodowych krzewów, zabijcie mnie, nazwy sobie teraz nie przypomnę, często mogę liczyć na obecność tych malutkich zielonych pajączków.
Pokaźnych rozmiarów pan Pająk wygrzewał się na trawce w dzikiej części mojego ogródka. Nie tylko on był pokaźnych rozmiarów, również jego bulbusy były niczego sobie.