Malutkie, może 2-3 mm długości, a postura słonia. Przede wszystkim długa „trąba”, pokaźny „korpus” i tylko te cienkie nóżki jakoś mi tu nie pasują.
Były tak malutkie, że oczywiście wziąłem je za paproszek, mały brudek na liściu. Ale, że wiedziałem o istnieniu tych mikroskopijnych chrząszczy przymierzyłem się z aparatem i okazało się, że to nie jeden, a dwa osobniki. Oddawały się uciechom w cieniu lasu.

Ale śliczności maluszki. 🙂 Stawiałabym, że to chowacz plamiaczek, ale z takiego ujęcia trudno mieć pewność.
PolubieniePolubienie
Już lubię ich nazwę. Chowacz – nawet nie musi się chować, i tak go nie widać 🙂
PolubieniePolubienie