Zdecydowanie jeden z piękniejszych zachodów jakie miałem możliwość podziwiać i fotografować w tym roku! I to tak niespodziewanie. Spontanicznie wyskoczyłem na jedną z najbliższych miejscówek, a tu na niebie takie cuda!
Była środa, do zachodu jeszcze nieco czasu, a ja jeździłem na rowerze i spoglądałem raz po raz w niebo i na podgląd zachmurzenia z satelity. Wszystko wskazywało na ciekawe warunki. Docisnąłem korbę, wpadłem do domu po aparat jak po ogień, i długa samochodem pod pobliską kaplpczkę Nepomucena.


