Odrobina światła i resztki śniegu. Lekki przymrozek, ale bezwietrznie. Do świtu jeszcze kilkadziesiąt minut. Sam w szczerym polu nie spiesząc się, utrwalam na matrycy aparatu ten niesamowity klimat. Spektakl, na który zaprosiła mnie natura. Chciała pokazać to co najlepsze – poranek z ciekawą pogodą i wspaniałymi kolorami na niebie.


