Jakie miłe zaskoczenie. Spacerując mglistym rankiem po polach trafiłem na parę koni. Ktoś musiał naprawdę bardzo wcześnie wstać, aby je wypuścić na pastwisko, bo słońce wstało kilkadziesiąt minut wcześniej. Zakradłem się z daleka, nie chcąc ich niepokoić i wykroiłem ten cudowny kawałek łąki, na którym się pasły.

piękne…
Zazdroszczę czasu na fotografowanie
PolubieniePolubienie