Na taka scenkę natknąłem się na liściu przekwitniętego irysa. Najpierw zauważyłem larwę (najprawdopodobniej złotooka) trzymającą w zębach mrówkę. Po drugiej stronie liścia siedział pająk, który kiedy tylko ruszyłem liściem, natychmiast przybiegł, bo jak się okazało, to była jego zdobycz.



















