Fotografowałem już w tylu różnych warunkach, że wydawać by się mogło, że nic już nie może mnie zaskoczyć…. A jednak. Dwudziesty pierwszy lutego, kilka minut po wschodzie słońca. Fotografowałem niesamowite chmury na wschodzie. Nauczony doświadczeniem w którymś momencie odwróciłem się w przeciwną stronę, a tam…. Intensywność barw i kolory… sami przyznacie, że wydają się nierzeczywiste. Sam bym w to nie uwierzył, gdybym nie widział na własne oczy i nie zarejestrował tego na matrycy.


FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA NOCKOWA PODKARPACIE AKACJE PORANEK ŚWIT





















