Jeden raz tylko udało mi się zrobić zdjęcie szerszeniowi i było to sześć lat temu. Od tamtej pory robiłem wiele podejść, ale nigdy nie udało mi się go sfotografować w miarę dobrze. Kilka dni temu zauważyłem jednego szerszenia na krzaku berberysu. Był tak pochłonięty zbieraniem nektaru, że nie zwracał na mnie uwagi. Co prawda był bardzo ruchliwy, ale udało się zrobić kilka ujęć.
Kilka lat temu, na początku makroprzygody odkryłem kulkina dębie, rok temu szyszki. Wczoraj przyroda zadziwiła mnie kolejny raz. Na rosnącym na zboczu lasy dębie odkryłem duże (do 2,5 – 3 cm) czerwono – zielone jabłuszka. Wyrastały one jakby z końcówek gałęzi. To galas Korzenicy dębowej (Biorhiza pallida), błonkówki należącej do rodziny galasówkowatych (Cynipidae). Galasówka kollara składa jaja na końcach pędów dębu, gdzie tworzy się galas hamując wzrost uszkodzonej gałązki.
Być może było tuż po deszczu, być może spotkało ją coś zgoła innego. W każdym bądź razie mała błonkówka nie wyglądała za dobrze. Siedziała przytulona do trawki czekając na choćby odrobinę słońca.
Spotkałem ją na jakimś krzaku rosnącym na brzegu robiącym za miedzę, dzielącą dwa poletka. Byłem przekonany, że jak zwykle mi ucieknie zanim się do niej zbliżę z aparatem, ale tak się nie stal. Mimo, że kręciła się cały czas udało mi się zrobić dwa w miarę ostre zdjęcia. Przypuszczam, że to jakowaś klecanka (Polistes), ale mogę się mylić.
Co jakiś czas przyglądam się, co dzieje się na niewielkim dziesięcioletnim dębie w moim ogrodzie. Galasy dębianki to na nim standard, ale ostatnio zauważyłem na nim kilkanaście dziwnych szyszek. Przecierałem oczy ze zdumienia, bo jeszcze wtedy nie słyszałem o owadziezwanym letyniec szysznica (Andricus foecundatrix).
Letyniec szysznica (Andricus foecundatrix) wytwarza galasy podobne do szyszek chmielowych. Początkowo są one zielonkawe i maja ściśle przylegające łuseczki. Z biegiem czasu galas ciemnieje, a łuseczki tworzą rozetkę tzw. różyczkę dębową. We wnętrzu każdej różyczki znajduje się pojedynczy kulisty galas, w którym żyje larwa. Pod koniec lata galas wypada na ziemię, a jego mieszkaniec w zaciszu spędza zimę. Na wiosnę wylatuje z niego owad dorosły (źródło: wgórach).
Mam kolejny obiekt do obserwacji do końca lata, a na wiosnę zajęcie z szukaniem ich letyńca szysznicy pod dębem 😉
Tego dnia już straciłem nadzieję, na sfotografowanie jakiegoś ciekawego owada, kiedy zauważyłem tę maleńką błonkówkę. Kiedy przykucnąłem, aby zrobić zdjęcie okazało się, że w promieniu metra ode mnie było ich co najmniej z dziesięć. Niestety nie wszystkie były chętne na sesję zdjęciową.
Latało ich dosyć dużo. Wszystkie w okolicy kwitnących wrzośców. Ta jedna siedziała obok na stokrotkach. Albo już się najadła i trawiła, albo nieco podupadła na zdrowiu i nie miała siły latać.