Sobota. Cały dzień było zimno, wiał wiatr oraz kilka razy padał deszcz i sypał śnieg. Na sam wieczór się polepszyło, bo został tylko ziąb i wiatr 😉 Wyciągnąłem rower i pojechałem z nadzieją, że wieczorem już nie zmoknę. Udało się, a w gratisie dostałem te piękne warunki na niebie. Kilkanaście minut przed zachodem słońca rozpogodziło się, a na niebie zagościły optymistyczne kolory.




Miałam podobny spektakl na niebie. Wczoraj niektórzy mieli szczęście, by zaobserwować zorzę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, wiem, ale raz że u mnie były chmury, to chyba aż na Podkarpaciu nie byłaby widoczna 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba