Ostatnie kwitnące drzewka owcowe i pofalowane szachownice zielono-żółtych pól. To taka kwitesencja maja w mojej okolicy.
Spokój i cisza. Słychać tylko brzęczące pszczoły, które mają teraz pełne „ręce” roboty. Jest późne popołudnie, ale to jeszcze nie wieczór. Nie świeci słońce, na niebie nimbo, ale mnie to nie przeszkadza. Za kilkaset metrów dotrę do zarośli, a tam niedługo ptaki zaczną swoje wieczorne trele.
Może usiądę chwilę na miedzy i posłucham tej muzyki przyrody. Poczekam do zmroku, może troszkę się rozchmurzy i będzie łądny zachód. Będzie już ciemno, kiedy dotrę do samochodu. Chyba będzie się dobrze spało po takim wyciszeniu.




Cudnie. 🙂
PolubieniePolubienie