Pewnie wiele z nas by przeszło i nie zwróciło na to najmnijeszej uwagi. Co w tym ciekawego – kawałek pola, jakieś ślady kół ciągnika rolniczego, odrobina rzepaku na zboczu pola, równiutko wschodząca kukurydza…
Ja lubię włóczyć się po tych okolicznych polnych drogach z aparatem wiszącym na szyi , przyglądac się uważnie okolicy. Wyszukiwać te miejsca, które z pozoru zwykłe, w pięknym świetle wieczoru nabierają innego wymiaru. Wiele z tych miejsc już pewnie więcej nie odwiedzę, albo następnym razem przegapię. Ba, pewnie nie zdarzy się, że wrócę kiedykolwiek do oglądania tych zdjęć. Będe wolał zrobić sobie nowe. To jest jednak silnijesze ode mnie, sama możliwość podziwiania i utrwalania na matrycy aparatu tego, co dla innych niezauważalne, daje mi najwięcej radości.




Ach, te ulotne widoki… Lubię. 🙂
PolubieniePolubienie