Któryś z marcowych poranków. Wracam już z fotografowania i postanawiam odszukać konie, które ponoć mają hasać po wybiegu pod lasem. Udaje mi się je znaleźć. Światło jest jest jeszcze mięciutkie i rozproszone przez wysokie chmury. Kiedy podchodzę z aparatem do ogrodzenia jeden z ogierów postanawia się trochę przede mną popopisywać. Wierzga i biega, kopie ziemię przednim kopytem. Za chwilę biegnie prosto na mnie i w ostatniej chwili zawraca. Nie powiem, miałem trochę stresa, że przeskoczy ogrodzenie, ale mimo to udało mi się zrobić kilka fotek.





FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT RZESZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA KOŃ WYBIEG PORANEK ŚWIT BRATKOWICE PODKARPACIE
ładnie umaszczony, fajnie pozował. Szkoda tylko, że na niektórych zdjęciach za szybki był dla migawki
PolubieniePolubienie
Ha ha, nie byłem przygotowany z ustawieniami aparatu że będzie tak harcował
PolubieniePolubienie
Fajny konik! Ja raz byłem w zoo to spotkałem strusia, który specjalnie dla mnie przedstawił taniec godowy. Zwierzęta wyczuwają przed kim mogą się popisać! 🙂
PolubieniePolubienie
Albo się im coś pomyla 🙂
PolubieniePolubienie
Pierwsze zdjęcie naj. A tytuł wymiata. 😀
Konik pomyślał, że jak dobrze wypadnie w Twoich oczach, to może go zabierzesz z tego nudnego klepiska pod lasem. 😉
PolubieniePolubienie
Hi hi, w sumie to fajnie byłoby mieć takiego konika i jeździć sobie na zdjęcia konno 😀
PolubieniePolubienie