Mój ostatni raz, kiedy widziałem śnieg – szóstego stycznia. Mnie szczególnie brak śniegu nie przeszkadza, choć pofotografowałby z raz i zaspy…
Owego pamiętnego dnia fotografowałem zachodzące słońce za Tatrami. Zachód słońca był przepiękny i biłem się z myślami, czy założyć tele i czekać na „nietoperza”, czy szerszy kąt i fotografować spektakl na niebie. Skończyło się na tym, że żonglowałem obiektywami jak cyrkowiec piłeczkami 😉




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PSTRĄGOWA PODKARPACIE ZACHÓD SŁOŃCA POLA POD ŚNIEGIEM PO ZMROKU
Piękne widoki i zachwycające światło! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😉
PolubieniePolubienie
Przepięknie. Pierwsze zdecydowanie naj. 🙂
A tym żonglowaniem to uważaj, bo Ci paprochy na matrycę powpadają i będzie bieda. 😉
PolubieniePolubienie
Już ich trochę mam, muszę je potem ciapać w LR
PolubieniePolubienie
Ha,ha ja na razie nie mam takiego problemu. Jeden standardowy obiektyw wystarcza mi do moich prac, ale pewnie z czasem będę musiał coś sobie z tele załatwić. 😉 Ach zima,! zupełnie ją przeoczyłem, no super!
PolubieniePolubienie
Ja baaaardzo długi czas używałem jednego obiektywu i za nic nie mogłem się przekonać do zakupu kolejnych 😉 Ale to już dawno temu było 🙂
PolubieniePolubienie