Burzą bym jej nie nazwał, bo wygenerowała zaledwie dwa wyładowania. Przyznać jednak trzeba, że była wyjątkowo fotogeniczna. Wczorajszego wieczoru kilkanaście kilometrów ode mnie pojawiła się wolno przemieszczająca się komórka konwekcyjna. Przesuwała się wolno z północy na południe, a zachodzące słońce dopełniło widowiska.




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE SIELEC KOLBUSZOWA KOMÓRKA KONWEKCYJNA BURZA ŁOWCA BURZ METEOFOTOGRAFIA
Co by nie mówić, to było oberwanie chmury.
PolubieniePolubienie
Ha ha, w niektórych miejscach i owszem 🙂 Mam informację od znajomych, którzy mieli wątpliwą przyjemność być w owych strugach deszczu i faktyko, lało jak z cebra 😉
PolubieniePolubienie
Zdolności grzmotnych może i nie miała, ale polać potrafiła nieźle. 😉
PolubieniePolubienie
Aha, i fajnie widać, jak bardzo lokalny to był deszczyk 😉
PolubieniePolubienie
Zdjęcia, które robią spore wrażenie
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawe zjawisko. Muszę przyznać, że masz zdrowie tak biegać po okolicy. Ja jak wyjdę na jedną poranną sesję np. dziś o 3 rano, to potem cały dzień ledwo chodzę. 😄 Ale warto!
PolubieniePolubienie
Wtedy zapominam o bólu i wszelkich niedogodnościach, ale bywa i tak, że np. po dwóch wyjazdach w teren, to wieczorem już nie mam siły na trzeci raz 😀
PolubieniePolubienie
Bardzo efektowne niebo 🙂
PolubieniePolubienie
Aha 😉
PolubieniePolubienie