Dziwna sytuacja. Od kilku dni w jednym miejscu na małym krzaczku mini azalii siedzi sobie gąsienica barczatki napójki. A jak tak siedzi na tej gałązce, to musi nic nie jeść. Zastanawiałem się, czy żyje, ale po lekkim szturchnięciu poruszyła się. Wczoraj zauważyłem obok niej drugą, ale tylko samo futerko, ćma z niego wyleciała. Zatem czekam teraz aż moje drugie dziecko się wykluje, może uda się tego nie przegapić…
