Będąc w Górach Sowich odwiedziliśmy zamek w Grodnie. Zamek Grodno leży na szczycie wzniesienia Choina w północnej części gór i z jego wieży rozciąga się piękny widok na okolicę, co mnie najbardziej interesowało. Natomiast zainteresowanych historią zamku odsyłam tutaj.
Na początek mojej relacji z Gór Sowich kościół w Sierpnicy z XVI wieku. Trafiliśmy do niego zupełnie przypadkiem, kiedy zabłądziliśmy szukając sztolni w Osówce. Przy okazji napatoczył się miły Pan, który opowiadał historię kościoła i okolicy, ale ja zamiast słuchać fotografowałem, więc nic tu nie przytoczę…
Poprzedniego lata po raz kolejny miałem okazję zwiedzać rezerwat archoologiczny KrzemionkiOpatowskie.
Składa się nań między innymi rekonstrukcja osady i główna atrakcja, trasa podziemna z zachowanymi fragmentami z „pradziejów” (szczegóły do poczytania w linkach). Pod ziemią panuje niska temperatura (nie zakładajcie okularów, jakieś 7 – 8°C). Trasa prowadzi wydrążonymi korytarzami, z wystającymi kawałami krzemienia. Fragmenty podobno oryginalnych kopalni z nie oryginalnymi górnikami.
Lubię czasem pospacerować nie tylko po lasach i łąkach w poszukiwaniu owadów, ale również po parkach okalających jakoweś pałace i takie tam inne zamki.
Będąc w okolicach Babiogórskiego Parku Narodowego, postanowiłem tym razem nie zdobywać samej Babiej Góry, a powłóczyć się po okolicznych wzniesieniach.
Wypawę zacząłem w Zubrzycy Górnej z Przełęczy Zubrzyckiej (876 n.p.m.) w kierunku Policy (1369) przez Czyrniec (1328).
Przez pierwszą godzinę marszu dookoła trwała wycinka drzew, trzeba było uważać pod nogi na walające się gałęzie.
Przed szczytem Czyrńca pokazały się pierwsze widoki, jak sądzę na słowacką stronę. Powietrze niestety, mimo słonecznej pogody, było mało przejrzyste.
Po wdrapaniu się na szczyt moim oczom ukazała się Polica, jeszcze kawał drogi.