Zażółciło się w ogródku.




Zażółciło się w ogródku.




Od jakiegoś czasu kwitnie lawenda, a pszczoły ostro się na niej uwijają.


Zdziwiłem się co to takiego pomarańczowego jest na drzewach. Kiedy podszedłem bliżej okazało się, że to jarzębina zaczyna powoli dojrzewać. Jak ten czas szybko płynie. To już przecież połowa ciepłego sezonu. Teraz już z górki, nawet się nie obejrzymy jak będzie jesień

Pojawiła się kolejna ozdoba ogrodu, róże. Dzisiaj kilka z nich.





Dawno nie było żadnych kwiatów na blogu. Wczoraj zrobiłem kilka zdjęć ostróżce ogrodowej, która zaprzyjaźniła się z berberysem.



Postanowiłem poszukać maków i bławatków. Znalazłem tylko rumianek. W mojej najbliższej okolicy, aby trafić na maki, albo chabry trzeba mieć dużo szczęścia. W tym roku za to obrodził rumianek.

…i bez komentarza.




I znowu magnolia nie doczekała by swojej kolejki do blogowych występów. Zostawiam zatem cały zastęp owadów, które udało mi się ostatnio sfotografować i załączam fotkę magnolii.

Po prawie dwóch tygodniach w miarę słonecznej pogody mieliśmy kilka nieprzyjemnych i mokrych dni. Pewnie to dobrze, bo przyroda potrzebowała tej dawki wody, żeby wystartować jeszcze szybciej. Podczas któregoś deszczowego dnia zaglądnąłem do ogródka.





Dziś kilka obrazków z ogródka.




