Ja mam taką nadzieję, że po oglądnięciu drugiego zdjęcia nie zmienicie o mnie zdania i nie pomyślicie, że jakiś podglądacz ze mnie jest…


Ja mam taką nadzieję, że po oglądnięciu drugiego zdjęcia nie zmienicie o mnie zdania i nie pomyślicie, że jakiś podglądacz ze mnie jest…


Podziwiam pana samca za wymyślną pozycję, żeby zrobić to co do niego należy.

W ciemnym zakątku ogrodu dostrzegłem dwie malutkie muchi, musiałem się raz, nagimnastykować, żeby czegoś nie podeptać, a dwa, żeby uchwycić je w miarę ostro przy mojej chwiejącej pozycji.

– Kto to wymyślił tę modę z długą grzywką? Nic przecież na oczy do cholery nie widzę. – nie lubię używać brzydkich słów, ale przynajmniej jedno musiałem zacytować. Pan chrząszczyk, mimo że mikroskopijnych rozmiarów, był mocno zdenerwowany i klął jak szewc na swoją przydługą grzywkę, mimo czynności, którą wykonywał.

Jedną ręką przytrzymywałem sobie listek na którym chrząszczyły się te chrząszcze. A one, a raczej pani chrząszczowa z partnerem na plecach zaczęła uciekać w te pędy. Jednak źle obrali azymut i znaleźli się na moim palcu.

Kilkaset metrów od mojej hacjendy jest miejsce, gdzie co roku o tej mniej więcej porze swój zlot organizują sobie lenie marcowe. I chyba już wiem skąd wzięła się ich nazwa. Od lenistwa samców. No jak tak można wykorzystywać partnerkę….

Na taką ładnie ubarwioną parkę trafiłem na początku czerwca. Taki żywy zielony kolor na ich grzbietach bardzo mi się spodobał.

Zawsze zadziwiały mnie te ich dziwne pozy. Tym razem udało mi się je uwiecznić.

Wujki uwielbiają takie karkołomne sytuacje. Czasami zdarza się, że samica dodatkowo lubi sobie jeszcze coś potrzymać podczas kopulacji…

– Sam chciałem. Sam chciałem iść do wojska, a teraz mam mieszane uczucia. Co prawda nikt nie obiecywał, że na początku szkolenia będzie lekko. Ale nosić kolegę na plecach i to wśród takich kolczastych liści ?!!?

Pamiętam tylko tyle, że musiałem się nieźle nagimnastykować, żeby zrobić to jedno jedyne w miarę udane zdjęcie. Warunki były kiepskie, niebo zachmurzone i brak światła. Na szczęście były tak zajęte sobą, że nie zwracały na mnie uwagi i spokojnie mogłem robić swoje.
