Takie nastały czasy, że to bele są atrakcją współczesnego krajobrazu. I o ile wiele z nas z rzewnością wspomina czasy snopów ściętego zboża, to one juz nie wrócą. Kiedy popołudniem jadąc rowerem zobaczyłem na sąsiednim wzgórzu ogromną ilośc beli, postanowiłem podjechać tam wieczorem i zrobić kilka zdjęć, zanim zostaną pozbierane z pola.
Choć na niebie nie było wielu chmur, dopisało piękne wieczorne światło. Miałem kilkadziesiąt minut czasu na oddanie się swojej pasji. Pasji do spędzania czasu na łonie przyrody, do wyszukiwania najciekawszych kadrów i uwieczniania ich na matrycy aparatu. Z pewnością pokażę tu jeszcze nieco zdjęć z tego pleneru, bo powstało ich sporo 😉



