Późny wieczór. Wracamy z fotografowania Tatr w K o ż u c h o w i e. Na niebie dzieje się niesamowity spektakl, a my spieszymy się na kolejną miejscówkę. W tym pośpiechu minęliśmy zjazd z głównej drogi. Zorientowałem się o tym, kiedy już był następny, ale okrężną drogą. Nie było czasu zawracać, więc gaz do dechy i jakieś 40 minut po zachodzie słońca byliśmy na miejscu (K L I K, K L I K). Na niebie wciąż było kolorowo.


FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT STRZYŻOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE SZUFNAROWA WIERZBA NIEBIESKA GODZINA ZACHÓD SŁOŃCA PO ZMIERZCHU
Bardzo wymowny widok… Pasowałby do wiersza n/t śmierci.
PolubieniePolubienie
Aż tak depresyjnie? Eeee, było cudownie i optymistycznie. Jedyne co tego wieczoru było niefajne, to okrutny przeszywający wiatr
PolubieniePolubienie
Po porostu powiało melancholią…
PolubieniePolubienie
To drzewo z ułamanym konarem wygląda prawie tak samo malowniczo jak niebo. 🙂
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie