Oprócz ładnego nieba zapamiętałem z tego wieczoru tabuny komarów, które atakowały ze wszystkich stron. Przyzwyczailiśmy się w ciągu ostatnich trzech lat, że tych krwiożerczych bestii było trochę mniej. W tym roku nadrabiają swoje zaległości


FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAFIA KRAJOBRAZOWA PODKARPACIE ZAGORZYCE ZACHÓD SŁOŃCA ŁOWCA ŚWIATŁA
Bardzo sielsko ten krajobraz wygląda i nigdy bym nie przypuszczała, że czają się tam hordy wygłodniałych drapieżców.
U nas też pojawiły się komary, na szczęście w ilościach dopuszczalnych. Dziś dwa próbowały mnie użreć, ale cóż… byłam szybsza. 😉
PolubieniePolubienie
Była tragedia. Zero wiatru i ta wszechobecna wilgoć 😐
PolubieniePolubienie
Na pierwszej fotografii widać w koronie drzewa na niebie oko, albo to cień słońca, albo refleks, oto jest pytanie? Jeśli chodzi o komary, to przecież to też są to owady, a że gryzą nas, to trudno, kto szybszy ten pierwszy. 😬
PolubieniePolubienie
Myślę, że to bliki od słońca 😉 A co do komarów, to nawet najwiekszy miłośnik owadów może je znienawidzić 😕
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przepraszam, nie miałem nic złego na myśli. Musiały Cię te komary nieźle pociąć. Ja co roku jak jadę na swoją działkę, to mam ich ogromną ilość i nigdy tak nie miałem, żeby ich nie było. Zawsze jestem pocięty i tak sobie myślę, chyba już muszę się do tego uśmiechnąć, bo co mam zrobić. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Najgorzej jest podczas fotografowania, kiedy stoi się bez ruchu 😔
PolubieniePolubienie
Cudownie! 🙂
W moim mieście jeszcze nie ma plagi komarów. Wczoraj po raz pierwszy zlikwidowałam jednego w mojej kuchni.
PolubieniePolubienie
Zazdroszczę 😐
PolubieniePolubienie