Uciekał przede mną, tylko obrał zły azymut i liść niespodziewanie się skończył…

Uciekał przede mną, tylko obrał zły azymut i liść niespodziewanie się skończył…

Kiedyś początkiem maja w pobliskim lesie trafiłem na wioskę Indian z pióropuszami. Udało mi się sfotografować tylko szamana.

Pod koniec maja na zacienionej polance w lesie trafiłem na te dziwne pasożyty na trawie. To najprawdopodobniej jakiś grzyb…

Nieopodal na gałązce dzikiej róży zauważyłem innego pasożyta, tym razem w jaskrawym kolorze.

„Była sobie żabka mała, która mamy nie słuchała. Na spacery wychodziła, innym żabkom się dziwiła.”

Migawka z party mrówek i mszyc.

Kiedy za oknem mróz, przypomnijmy sobie co działo się jeszcze tydzień temu.


To oczywiście żarcik jest, chociaż nie wykluczam, że tak w niektórych regionach Polski było… Zdjęcia są z maja 😉
– Co z moim czułkiem – zastanawiał się mały chrząszczyk – kiedy wieczorem kładłem się spać, jeszcze miałem dwa…
Mimo to doskonale utrzymywał równowagę spacerując po zielonej trawce.

Znam takich, co chodzą bokiem, kiedy na przykład wracają z zakrapianej imprezy. Pająki bokochody raczej na takowe nie uczęszczają, a potrafią chodzić nie tylko do przodu, ale także bokiem. A na dodatek tyłem.

Skrzyp (Equisetum L.) wiosną wyrasta jako jedna z pierwszych roślin. Tego tu przyłapałem dwudziestego pierwszego kwietnia.

Jest oto i pierwsza w tym sezonie biedronka! Na dzień dobry, kiedy jeszcze ręka nie wyćwiczona, trafiła mi się taka dosyć ospała. Ale za to wiatr mocno wiał, więc na jedno wychodzi…
