Zazwyczaj kiedy wybieram się na grzyby, te jadalne są już dawno pozbierane. Tym razem trafiłem na kilkanaście muchomorów i sprawiły mi większą frajdę niż choćby borowiki albo kozaki.








Zazwyczaj kiedy wybieram się na grzyby, te jadalne są już dawno pozbierane. Tym razem trafiłem na kilkanaście muchomorów i sprawiły mi większą frajdę niż choćby borowiki albo kozaki.








Szukałem i choć ciężko było, to udało mi się zrobić kilka niby jesiennych kadrów.



Jeszcze kilka kadrów z końcówki lata.



Kilka kadrów, które ostatnio zrobiłem w ogródku.





Miesiąc temu pokazywałem naszą żurawinę. Teraz chociaż wygląda na trochę dojrzałą, to jednak nadal jest twarda i jeszcze troszkę trzeba będzie poczekać na dojrzałe owoce.


Jeśli mnie pamięć nie myli, kiedyś już wspominałem, że na moich ulubionych wierzbach rośnie sobie w najlepsze jarzębina. Dziś przedstawiam na to dowód.




FOT. WITOLD OCHAŁ POWIAT ROPCZYCKO-SĘDZISZOWSKI FOTOGRAF KRAJOBRAZU ZAGORZYCE
W starej beczce, w której kiedyś trzymaliśmy wodę do podlewania, a zrobiła się w niej duża dziura, zasadziliśmy (choć to słowo na wyrost) między innymi krzaczek żurawiny. Z niecierpliwością czekam, aż dojrzeje, ale to chyba jeszcze z miesiąc.



Jakiś czas temu odgrażałem się, że w końcu zabiorę się za sfotografowanie parzydła. No to się zabrałem.




Spacerując po łąkach często spotykam konstrukcje, które stworzyły owady. Ciągle mnie zaskakują.

O palmę to raczej ciężko w naszym kraju, no chyba, że komuś odbije… Ja znalazłem małą namiastkę owej.

